No to sobie dzisiaj polatalem
Odrazu sie tlumacze, dobrze wiem co zjebalem.
Po pierwsze, zlapalem gume jak wracalem z wczasow z norwegii wiec zalozylem praktycznie kompletnie zuzyta opone na tyl, byle zeby trzymala powietrze...
Po drugie, przez dwie ostatnie noce robilem po 13 godzin i ledwo co spalem, bylem mega zmeczony i za bardzo nie kontaktowalem.... po trzecie, w wyniku dwoch pierwszych ponktow, jak mi kolo zablokowalo podczas redukcji spanikowalem i patrzylem tam gdzie nie trzeba. Kompletnie zapomnialem o przeciw skrecie i wszystkim o czym do tej pory sie uczylem. Mysle ze gdyby nie zmeczenie nie pisal bym tego posta. Jechalem w jeansach i kurtce motocyklowej. Jedyne zniszczenia na ciele to tyle ze mnie lewa stopa boli. jesli chodzi o moto to tez raczej kosmetyka oprocz wygietego stelaza tylniego. Ogulnie mam mega banana na ryju od gleby, mam w dupie moto, dziwie sie ze nie polamalem sie, moto przeszlifowalo kawalek opierajac caly swoj ciezar na mojej lewej stopie w normalnych butach...
Koniec pierdolenia, macie filmik zebyscie sie mieli z czego posmaic
http://www.youtube.com/watch?v=j0IWkFngnXsNie kumam jak do tego doszło? Rzuciło ci kierą na nierówności? Czy się przestraszyłeś i kierownice skręciłeś w lewo (tak to wygląda)? Pytam wyłącznie z ciekawości. Dobrze że nic Ci się nie stało poważnego.