2 maj 2012 Słoneczny dzień, wymieniłem zębatkę w DT125r, no i od razu na przejażdżkę do nieopodal położonego lasku, ( od domu mam około 1km-droga o malutkim natężeniu ruchu-jak to na wsi)
Pojeździłem, sprawdziłem zębatkę-test zaliczony, wracam do domu...
Po drodze ok 0, 5 km przed moim domem z naprzeciwka nadjeżdżający kierowca auta osobowego, niezauważający mnie nagle skręcił w swoją posesje wymuszając mi pierwszeństwo, co skutkowało praktycznie zderzeniem czołowym (próbowałem uciekać do pobocza-przednie kolo prawie przeszło obok auta, lecz reszta już nie)
Uderzenie było na tyle mocne, ze zostałem wyrzucony ok 15 metrów, motocykl zaraz po zderzeniu znalazł się na metalowym grubym ogrodzeniu posesji, ja miałem dużo szczęścia/w nieszczęściu ze przefrunołem ok 1,5 metra od ogrodzenia-bo przy spotkaniu z ogrodzeniem prawdopodobnie wytraciłbym za szybko prędkość co zapewne skończyło by się dużo gorzej)
Kierowca był zapatrzony w swoja automatyczna bramę
Najgorsze jest to ze wyjechałem bez kombinezonu
Jedynie co miałem na sobie to spodenki i buty-które również gdzieś dalej poleciały... (bez kasku)
Skutki wypadku:
Złamana lewa noga (5 kość śródstopia)
Uraz stawu skokowego w lewej stopie.
Stłuczenia kolan, prawej stopy
Uszkodzenia wewnętrzne
Dyskordancja kręgosłupa
Stłuczony rozbity nadgarstek
ogólne potłuczenia
Po całości poobdzierany
Twarz/głowa cala
EDIT Doszła platyna w nodze...
Było złe, jest coraz lepiej
Motor to wrak, kierownice przy wyrzuceniu mnie przekręciło o 180 stopni, rama jest przekoszona w kilka stron itp... Silnik tez oberwał, ogólnie nie do naprawy...