przede wszystkim obecne moto. nie wymagaja zadnego tam docierania w klasycznym pojeciu , to dawno i słusznie miniona historia. Dzisiejszym moto. od pierwszego dnia mozesz zasuwac ile wlezie, gdyz przy nowoczesnej obrobce czesci pasowania i tolerancje sa tak perfekcyjnie zachowane. Owszem, producent zawsze proponuje delikatnie te kilka kilometow pojezdzic, wczesniej niz normalnie zmienic olej itp. nie ma to jednak nic wspólnego z docieraniem, tylko jest rodzajem stereotypu uzasdnionego ekonomicznie . Jakie opiłki alu. moga pojawic sie pomiedzy współpracujacymi czesciami?
przeciez jest filtr olejowy, ktory wyłapuje drobiny szkodliwej kalibracji zanim te dotra powiedzmy na panewki , czy głowice. Zreszta czy sadzisz ze w trakcie pzniejszej eksploatacji nie powstaja opiłki ? bo ja uwazam ze powstaja , ale nie wymieniam z tego powodu oleju co tydzien.
Uwazam ze koniecznosc pierwszej wymiany oleju po 1000km jest głupia , bezcelowa i nieekologiczna słuzy głownie napędzaniu kasy serwisowi , a wszystko wymusza statut gwarancyjny.