Siemka Panowie tak się zastanawiam czy moja R6 - model 2003-2004 nie za szybko się grzeje.

jak jadę cały czas minimum 80 kmh to luzik.
Ale jak mykam między autami 30-70 i tak w kólko to 100 stopni łapie momentalnie. Oczywiście wiatrak schładza moto i po chwili znowu się załącza.

jak jest gorąco na dworze to ze zjazdu z ulicy do domu mam 1,5 kilometra osiedlowymi dróżkami, jade tam 20-60 kmh. Jak dojeżdżam do domu to mam ok 98 stopni, a czasem już 100.
Nawet jak mam powiedzmy 96 i wyłącze silnik to temperatura moment idzie na ok 107 i zostawiam włączony wiatrak na wylączonym silniku. Dobrze robie?

Czy to norma z grzaniem w tym modelu?
Nigdy nie mialem powyżej 108 stopni na wyłączonym silniku i jakiś 103 może 104 na włączonym.

niczym sie nie martw to norma nad normy w tym modelu u mnie jest to samo. wiadomo nikt nie projektował tego modelu do wolnej jazdy tylko do ścigania, gdzie wiatr chłodzi konkretnie. najważniejsze że wiatrak sie załacza i widać tego efekt ( nie jestem pewien ale chyba w modelu 2005 dołożono nawet dodatkowy wiatrak żeby szybciej chłodził) . A co do wzrostu temperatury gdy gasisz silnik to tez normalne bo pompa wtedy nie pompuje obiegu i płyn nie idzie przez chłodnice dlatego temp. tak szybko idzie w góre. najlepiej pozostawić silnik na wolnych obrotach i poczekac jak wyłączy sie wiatrak i zaraz zgasić.

Dzięki
już myślałem żeby w droższy płyn wchodzić, albo kombinować z chłodnicą.

Ja właśnie nie wiedziałem co robić, dobrze że taki temat się pojawił bo wystraszyłem się z rosnącą temperaturą po zgaszonym silniku... A tutaj normalka że nie ma już wtedy obiegu wody

moja R6 z 2010 ma te same objawy. czasami jest to denerwujące, aby pokonać miasto w wolnym tempie po chwili czuć między nogami piekło ale tak jak napisał kolega wcześniej są to maszyny na tor a nie na miasto i potrzebują pędu powietrza do chłodzenia.
przy wolnej jeździe temperatura waha się około 100' a przy szybszej jeździe jest to plus minus 80' w zależności od prędkości i temperatury otoczenia, tak przynajmniej jest u mnie.

pozdrawiam

Gsxr tak się nie pocą.

Kumpel zalał najdroższy płyn motula do chłodnicy R6 z 2003 i problem takiego grzania ustąpił. Ma teraz jak w Gsxr.

więc zrób to samo u siebie i napisz jaki efekt. z pewnościa jakiś lepszy płyn lepiej odprowadza ciepło. ale jak juz wcześniej pisałem grzanie nie jest problemem

dopiero wymieniałem płyn, a w mieście prawie nie jezdze wiec szkoda kasy. Olewam to. Wkurzające jest troche że jak ze znajomymi na kebaba podjedziesz itp. to czekasz a wiatrak wystudzi moto a reszta kebaby juz odbiera.

Ja mam podobnie w R1 ale nie ma takiej tragedi w miescie jak jest cieplo to sie grzeje to fakt, plyn mam zalany motula do +133' nie zauwazylem roznicy szczeze unikam stawania na swiatlach i jazdy w korkach jesli sie poruszasz to jest chlodzenie. R6 czy R1 to nie motory do miasta nie oszukujmy sie tylko na track i do zapi****lania. Ktos kiedys mi powiedzial ze mozna wyciagnac termostad troche pomaga az tak sie nie grzeje, ale nie bede kombinowal az tak mi to nie przeszkadza

To jak długo musisz czekać aż wiatrak schłodzi silnik? U mnie to trwa koło 15-20 sekund.