A konkretnie mojej wybrance udało się mnie wreszcie przekonać, że czas najwyższy, żeby „na palec zamontować GPSa”
Tak więc dnia 17-go września w Urzędzie Stanu Cywilnego w Gdyni o godzinie 15:20 zakończę swój żywot kawalera.
Mam nadzieję, że pogoda dopisze, bo jako że obydwoje kochamy motocykle, postanowilismy że do ślubu jedziemy na naszym.
Jeśli warunki pozwolą, eskortować będą nas moja siostra z mężem na swoich motocyklach, na których muszą przyjechać tu specjalnie z Krakowa.
Jako że nic nie cieszy tak jak wspólna jazda, o czym przekonałem się nie raz na różnych „szybkich ustawkach”, lataniu w koło komina z dzieciakami z fundacji „Pana Władka”, czy wreszcie na kilku innych ślubnych eskortach, na których miałem przyjemność być (wtedy z tej drugiej strony), będzie nam na pewno bardzo miło, jeśli na trasie naszego przejazdu zawita ktoś z Zacnego Grona Motocyklistów/forumowiczów.
Planowany jest przejazd z pod Urzędu Miasta w Gdyni do „Piaskownicy” w Sopocie. Wjazd pod samą Piaskownicę przez park dla motocykli będzie załatwiony.
Dla wszystkich motocyklistek i motocyklistów oczywiście trunku podziękowalnego żałować nie będę. A i sam widok panny młodej w sukni na R6 powinien być niezłą atrakcją
Tak więc jeszcze raz serdecznie zapraszam wszystkich chętnych dysponujących chwilą czasu i chęcią do odprowadzenia nas.