Witam
Może podzielimy się swoimi przeżyciami z pierwszymi motocyklami w naszym życiu?
Ja zacznę
Kiedyś "ujeżdżałem" wsk 125 Super sprzęt jak na moje warunki i finanse
Na początku był niezawodny Standardowo duże przełożenie i do lasu Jak się zepsuł (a działo się to coraz częściej) robiło się ciekawie Linki o holowania
A potem parę dni grzebania
Ach to były czasy...

Moja przygoda z moto zaczęła się w wieku 8 lat:)Była to motorynka Romet pony 50 M2:D Potem był Simson skuter,MZ 251,potem długo długo nic i w końcu Yamaszka

a u mnie tez było śmiesznie, bo na samym początku wujka cross KTM 125 97r, a teraz to co widać r6 07, oczywiście w miedzy czasie duuzo motorów ale niestety kolegów na szczęście dawali często polatać. heh wiec śmiało mogę powiedzieć ze r6 to mój pierwszy moto :D

jurek89 mam rozumieć że miałeś wsk 125 i nic więcej?

Było jeszcze więcej np. MZ 250 Ale dużo by się tu rozpisywać
A temat to jest "pierwsze moto" i tego się trzymam Jak ktoś chce pisać więcej proszę bardzo

Pierwsze dwa koła z silnikiem spalinowym - motorynka "stella"..., miałem wtedy 9 lat

U mnie pierwszy byl trzybiegowy romet to byl pocisk!!!

Pierwsza WSK 125 nigdy jej nie zapomne
Potem CZ 175 -> CZ 350 -> dniepr 650->R1 2007 no i obecna R1 2007

z zebranych pieniędfzy na komunię Ogar 200 nowy był wtedy hehe i do tego czasu stoi u mnie w garażu, potem długo nic, CB 750, CBR F3 95r i teraz R1 98r taka droga moja

pierwsze oczywiście było WSK 175...