Poniewaz nie moge zaspokoic swojej ciekawosci. Mam do Was takie male pytanko. Czy ktos z Was testowal podtlenek w dwoch kolkach.
Obecnie dosiadam Erki 1 , 00 r. i zastanawiam sie czy mozna zamontowac instalacje nitro. Znalazlem pare gotowcow na ebay-u z za oceanu i zastanawiam sie czy przy uzyciu tego nie wysle swojej dupy na inna planete ?!
Czytalem rowniez , ze latwiej jest zalozyc instalacje do wersji z wtryskiem ale znalazlem osprzet do swojej NIUNI, wersji z gaznikiem
Dajcie znac co o tym myslicie.
Pozdrawiam
Piotr

Moim zdaniem to nie jest z byt dobry pomysł oczywiście jest to możliwe ale nitro potrafi w ciągu ułamka sekundy dodać nawet 60 koni. Bez przedłożenia tylnego wahacza nie opanuje się motoru bez uszkodzenia silnika jak ktoś się zna to wie o co chodzi (gdy dochodzi do wtrysku podtlenku nie wolno zamknąć przepustnic czyli nie wolno pościć gazu) a jeśli masz fabryczny wahacz to po prostu motor cie pokryje

to musisz być szybszy, i ty ją pokryjesz

w sumie nieprzydatne jak sie nie scigasz ma 1/4, bo po co ci to na ulicy
jak juz kolega pisal, bez przerobionego wachacza moze byc zloo
a silnik tez musialby zostac wzmocniony kutymi elementami zeby wytrzymac
czyli nie oplacalne raczej, chyba ze bardzi lubisz sie bawic i eksperymentowac
to dla wlasnej satysfakcji mozna

A po co podtlenek, eksperymentował ktoś może podanie czystego tlenu do airboxa w pobliżu gaźników czy wtrysku? Słyszałem o takich eksperymentach, w latach PRL były próby na jonizatorze powietrza, O3 - wzbogacony tlen o jeden atom. To ma sens tylko trzeba dużo energii elektrycznej. Zamiast dużej prądnicy proponuje małą butlę z tlenem, prostsze niż podtlenek. Ilość tlenu musiałabybyć zależna od kąta otwarcia przepustnic. Czekam na przemyślenia z Waszej strony.

Widziałeś kiedyś jak płonie zwykła mała zapałka w czystym tlenie?? masz odpowiedz rozsadzi silnik oczywiście teoretycznie można wzmocnić silnik tak aby tylko cześć czystego tlenu była wprowadzana do komór spalania ale bezpośrednio raczej by nie wypaliło. Było by trzeba tez założyć na przykład jakiś parownik, ogrzewacz gazu który by zwiększył jego temperaturę. Sprężony gaz jest zbyt zimny.

Co do szczegółów takiej instalacji, to trzeba się zastanowić, wg mnie nie jest to taki skomplikowane. Samobójstwem byłoby wrzucenie tylko samego tlenu, wiadomo że fajnie palą się same smary w tlenie. Parownik można by ominąć pod warunkiem , że rozprężanie gazu byłoby w miejscu gdzie będzie mogło swobodnie wymieszać się z powietrzem wówczas mamy szansę że temperatura nie będzie zbyt niska. Załóżmy, że mielibyśmy stężenie tlenu w powietrzu dolotowym na poziomie 40%, można by to zmierzyć i regulować. I nie mów mi że niemożliwe czy coś takiego, kolega z butlą 11kg na fotelu pasażera, bez parownika, tylko prowizoryczna przepustnica na gazie i skakali jak gumisie dużym fiatem. Byćmoże ktoś słyszał o jonizatorze powietrza w puszcze z filtrem, jak mowiłem większa ilość tlenu, obniżona temperatura powietrza, większa gęstość.
NIe myli się tylko ten co nic nie robi.
Co Wy nato????
PS. Bodajrze w Rawiczu byli kolesie co to eksperymentowali, szczegółów niestety nie znam.

No i właśnie dlatego stosuje się podtlenek azotu. Jest chociażby dość łatwy do magazynowania. No i podanie podtlenku pozwala spalić dużo więcej paliwa niż przy zasileniu powietrzem (bo niektórym wydaje się że sam podtlenek daje moc). Kolega założył bardzo ciekawy temat. Co do opinii "po co ci to?" to ja się z nimi zbytnio nie zgadzam. Przyrost mocy rzędu kilkudziesięciu koni można bez problemu wykorzystać (czytaj: okiełznać) chociażby na autostradzie i nie trzeba do tego mieć przedłużonego wachacza. Wystarczy skręcić maksymalne tłmienie tyłu na dobiciu i max tłumienie przodu na odbiciu i motorek już przestaje wierzgać. Oczywiście z takim nastawem nie radzę zjeżdźać na zwykłe drogi . Niestety musimy dojść do najważniejszych wad: wielkość zbiorników na NOS a więc czas ich wykorzystania, no i koszt napełnienia zbiorniczków.

Również uważam, że modyfikacje są bardzo fajnym tematem , nie mówie tu że ktoś se choinke powiesił na lusterku i odrazu 10 KM więcej. W przypadku gazów uszlachetniających mieszankę (podtlenek, tlen), wiadomo, że spalanie jest pełniejsze, czytaj temp płomienia wyższa, a co za tym idzie można pozwolić sobie na dorzucenie dodatkowej ilości paliwa.

To ja już bym wolał turbosprężarkę + do tego fajny zaworek upustowy i mamy przepiękny dźwięk spuszczanego powietrza i koników tez przybędzie i to sporo.