Witam,
Chłopaki może wy mi pomożecie, bo ja juz nie wiem co o tym myśleć.
Skończyły mi się klocki z przodu, wymieniłem na nowe Ferrodo FAB605ST, wraz z klockami stwierdziłem wymienię płyn hamulcowy, rozruszałem tłoczki, przeczyścilem wymienilem plyn, zalozylem klocki i heja. Pierwsze hamowania, hamulec twardy tzn. jest hamowanie ale klamka ma może 1cm skoku i moto staje, mowie... może muszą się dotrzeć. Minęło prawie 400km, hamulcow juz nie oszczedzam a klamka jaka była taka jest. Moto reaguje na hamulec odrazu po nacisnieciu klamki, a jej skok to moze raptem 1,5cm, poczas gdy wczesniej maksymalna pozycja klamki była przy ponad połowie. Ponadto nie działa mi przez to światło stopu, bo zaswieca się dopiero jak dam naaaaprawde bardzo mocno po heblach. Dodam iz podczas wymiany zauważyłem, że klockow na jednej tarczy zostało troszeczke więcej niż na drugiej, pomyślałem może ktoś nie wymieniał ich parami. No ale chwile po jezdzie jak sprawdzam hamulce jedna tarcza jest juz zimna a druga jeszcze lekko ciepława, więc wynika że jeden zacisk brałby szybciej. Czym to może być spowodowane? Miał ktoś też taki przypadek z tym twardym hamulcem??
Pozdrawiam

A odpowietrzyłes dobrze układ ?

czesc plynu zostala wyssana z zbiorniczka a reszta przepompowana hamulcem i odpowietrzona. Nie wiem jak w moto, ale w osobowkach z reguły zapowietrzenie hamulcow objawialo sie wpadaniem hamulca w podloge, zanik sily hamowania, badz samoistne hamowanie po nagrzaniu ukladu - woda w ukladzie, a u mnie jednak hamulce są takie same, sila jest ok, moto samo nie hamuje, tylko skok klamki został dużo krótszy. No ale na wszelki wypadek spróbuje jeszcze raz.

zrób fote pompy od gory i mi pokaz poniewaz jezeli masz pompe 2 16 to jest wszystko ok bo to sa twarde pompy i one sa stosowane w nowych modelach r6 tzn od 2006r i one sa kupywane przez stunterow i ich na allegro nie ma a jak sie pojawia to zaraz szybko znikaja a co do tego ze jedna tarcz jest bardziej ciepla to mozesz miec zapowietrzony jeden zacisk i to przez to

do własciciela ; WRESZCIE MASZ HAMULCE !!!! i dlatego odrazu bierze

Witam ponownie,
Poniżej przesyłam zdjęcia pompy hamulcowej i wygladu tarczy (jest cala czarna i jak widac robia sie na niej "krechy"). Uklad jest odpowietrzony, sprobuje odpowietrzyc jeszcze sama pompe. Dzisiaj gosciu o mało w tyłek mi się nie władował, bo nie mam stopu !
Załącza się dopiero po naprawdę ostrym wciśnięciu. Jak zdarza mi się raptownie hamować staram się choć dotknąć tylnego hebla zeby zaswiecil stop, ogolnie to strach bez tego stopu jeździć
Wczesniej hamulce mialem bardzo dobre, można bylo spokojnie kontrolowac nad sila hamowania, teraz też mogę natomiast jest to bardziej ograniczone.
Opadają mi juz ręce

Dzisiaj cały wieczor walczylem ponownie z hamulcami,
Kupilem zestaw naprawczy pompy hamulcowej , wymienilem , caly uklad porzadnie odpowietrzylem, rozruszalem tloczki zaciskow (pare razy je wcisnelem), przejechalem się i to samo, skok klamki jest baardzo mało a na dodatek prawa tarcza jest ciepła podczas gdy lewa juz parzy, więc zaciski mogą nierowno brac. Poluzowalem obejmy od przewodow hamulcowych z mysla ze moze wlasnie te gumy je trzymaja ale nadal bez zmian.
Jedynie zostaje mi na mysl zestaw naprawczy zacisku ale skoro tloczki sie normalnie wysuwaja i chowaja to raczej nie to

tak ma byc, klamka nie ma sie zapadac, tyko byc twarda jak kutas z rana, przed tam miałes zapowietrzony teraz masz ok, jedynie pokrec tym kołkiem regulacyjnym wtedy klamka bedzie blizej manetki

a jak dla mnie to właśnie jest tak, że zacisk na lewej tarczy łapie dużo wcześniej (z tąd właśnie i jego większa temperatura), dlatego też moto zaczyna hamować dużo szybciej, tylko dlaczego !?
Jeżdżąc tak jak teraz szybko spale prawą tarczę, bo ona przyjmuję najwieksza sile hamowania na siebie !
i nikt mi nie powie, że tak ma być skoro stop się nawet nie zapala, a rozbierałem to wczoraj, czujnik stopu przy klamce nie jest regulowany, więc sprawa chyba jasna.
Nie ma co gdybać, pozostaje mi wymienić cały zacisk albo chociaż zestaw naprawczy, to jest chyba ostatnia możliwość

czujnik mozes skrucic ten dzyndzel co sie wysowa a to zawsze ci sie ktoras tarcz bedzie szybciej grzala poprzez prawa fizyki ze nigy idealnym czasie ciecz sie nie przemiesci