To nie mój silnik. Przykładowo znalazłem. To jest z resztą silnik od R6 już na wtrysku ja mam jeszcze tą na gaźnikach. Nie miałem wyboru musiałem tak jechać Nie było mi lekko ale byłem daleko od domu i była 3 w nocy.

Ja miałem podobną sytuację w swojej R6, pewnego dnia wracałem już do domu i zaczął dziwnie chodzić( też jak by na 2 gary) i co 3 km mi gasł w końcu dojechałem. Pierwsze myślałem że się przegrzewa, ale nie. W końcu doszłem o co chodzi. Pojechałem go przejecać i gdy zgasł, pare razy razy na przełączniku od zapłonu poklikałem i usłyszałem że poma paliwowa nie dostaje paliwa. W baku zrobił się syf są w nim tj dwa filterki które były oblepione dziwnym osadem. Wyczyściłem, bak, te filterki, wymieniłem przewód paliwowy, i filtr paliwa. I teraz jest ok

tu chyba chodzi ci o odmę ;] a co to i jak to i z czym to wujka google

Wszystko już wiem na temat tego odpowietrznika. A problem jakby zniknął.. Chyba wina tkwi w pompie paliwa. Jest słaba już. Zrobiłem taki eksperyment i zadziałało ( zauważyłem że jak pompa chodzi to w wężyku zaraz na początku tym przezroczystym widać jak powietrze zaciąga z paliwem więc zdjąłem wężyk który idzie już do gaźników przedmuchałem trochę paliwa spowrotem żeby powietrze zniknęło (co według serwisówki nie powinno dać się w ogóle zrobić) i działa Zobaczę jak sprawuje się później. Puki co dalej jak dawniej moc mnie zaczęła zadowalać I odpala normalnie.

Na 100% problem z niedoborem paliwa, przerabiałem ostatnio podobną sprawę w garażu ze SRADem kolegi.

Problem nie znikł.. Sprawdzałem już chyba wszystko i dalej ogromny problem z uruchomieniem silnika ale tylko jak jest poniżej 10 stopni celcjusza. Poziom paliwa w gaźnikach ok, iskra ok, żadnych zwarć nie zauważyłem. Tym razem jednak (wczoraj) gdy odpalałem to jakby się zalał bo żeby odpalił musiałem odkręcić manetkę na maksa żeby w ogóle załapał. Kiedy motor stoi w domu to może i tydzień stać nie ruszony i odpala od strzała a gdy stoi na dworze i chcę go uruchomić tak o 23:00 (5 stopni celcjusza było wczoraj) to już miałem ogromny problem, musiałem go ostatecznie na popych uruchomić z maksymalnie odkręconą przepustnicą.. Ktoś ma może jakieś pomysły?

dziwaczna sprawa.tak jakby kompresje mial slaba.sprawdzales? jakiej gestosci olej lejesz?

10W40 a jeśli by była słabo kompresja to by nie odpalał tylko jak jest zimno?

10% ze wina swiec

2% ze cos ma slaby styk i wraz z spadkiem temp styk jest słabszy bo mat sie kurczy bad zmienia ksztalt

hej ja mam podobny problem odpalilem maszyne chodzila i jak wpiolem bieg zgasla i koniec iskra jest paliwo jest wymienilem swiece dalej nic pryskalem samostartem w gazniki nawet nie bylo pojedynczego przepalu z zadnego gara kompletnie martwa ale kreci zadnych chlasow w silniku poprostu zgasla jak bym ja na biegu zadusil . oddalem ja dzis do warsztatu bede cos wiedzial dam wam znac a w kilku miejscach mowili mi o czyszczeniu zaworach ponoc r6 2000r powinny to miec robione po okolo 50000 ponoc objawy sa podobne