Witam!
Zakupiłem R6 z 2008 roku (zakupiony w 2009). Motocykl miał przejechane tylko 3200 km, ale od 3 lat nie miał zmienianych płynów. Wymieniłem olej na YAMALUBE, płyn chłodzący YAMALUBE i hamulcowy na MOTULA. Nie wymieniłem tylko płynu w lagach... Czy trzeba to wykonać? Czy można na następny sezon? Wcześniejszy właściciel wymienił płyny 3 lata temu, bo mało co jeździł. Druga sprawa to opony, które są jak nówki (bridgestone bt016), nawet włoski są... Tylko, że opona jest z 2008 roku, trzeba wymienić na nowe (straciły właściwości?) czy przejeżdżę ten sezon? Trzecia sprawa. Zakupiłem crash pady womet-tech na przednie koło, owiewki, kierownice i tylne koło (te które służą też jako miejsce dla podnośnika) czy wystarczy to do ochrony motocykla przy delikatnej przewrotce, bo żal mi byłoby owiewek Czwarta sprawa czy jeżdżąc delikatnie na R6 przyda się amortyzator skrętu czy nawet przy takiej jeździe jest niezbędny? Piąta sprawa, mam zamontowany alarm patrol line, który był montowany w autoryzowanym serwisie YAMAHY, pytałem się w salonie YAMAHY na jakiej zasadzie on działa, to nie otrzymałem satysfakcjonującej mnie odpowiedzi więc pytam, jak on się włącza? bo dotykam moto, poruszam kierownicą, a alarm raz się załączy a raz nie... więc jak to jest?
Z góry dziękuję za odpowiedź!
Pozdrawiam!

1.płyn w lagach zostaw w spokoju
2.zależy gdzie właściciel trzymał motocykl jeśli w mare normalnym miejscu to możesz na nich latać spokojnie. Chyba że stał w mroźnym pomieszczeniu itp itd
3.zależy jak się wypierdolisz:D tfu tfu
4.Jeździłem sezon bez amorka i nic się nie stało, moj kolega zaś który miał f4i wjechał na nierówność i motocykl wpadł mu w shimme miał problem ale udało mu sie opanować. Po zamontowaniu amortyzatora skrętu u siebie uważam że jest to jeden z niezbędników przy tym motocyklu.
5.Nie mam nie używam nie znam odpowiedzi na to pytanie;)

6. Podrawiam

Ja nie mam amora skrętu a zapierdalalem 270 :-p ale nie powiem ze pewniej i na pewno sie przyda

wiesz Mario jak założysz amor to się naprawdę zdziwisz jaka jest różnica zapierdalasz 270 wjeżdżasz na hopkę kółeczko delikatnie w górę kiera nie ma styku chwile z podłożem następnie dotyka ziemi i zaczyna się dziać;D
Zresztą każdy uważa po swojemu dla mnie opony+amor+klocki to podstawa na której nigdy nie będę oszczędzał;]

- lagi jak suche zostaw na długie zimowe wieczory
- oprócz temperatury w jakiej stała to pytanie czy przez te lata bezruchu stała na oponach czy ktoś pomyślał o czymś takim jak podnośnik. Długie stanie w jednym miejscu niekorzystnie działa na opony...ale jeśli nie czujesz nic niepokojącego podczas jazdy - ja bym je zjeździł do jesieni i new laczki na nowy sezon.
- jedynie klatka da ci większy spokój psychiczny ale jak to by wyglądało
W razie czego jak masz wolne 250 PLN to jeszcze są crashe na oś wahacza ( w załączniku fota zamontowane na mojej 6tki kupione w legato-motocykle).
- miałem w swojej ex i różnica jest ZNACZACA ale zabawka troszke kosztuje i zakup odkładam na... później.
- mam taki sam i podobny problem z tym że chyba gorzej bo nie mam pilota ;P
- a po za tym pokaż światu tą piękność

moim zdaniem naistotniejsze to wymienic opony tez niedawno kupiłem rj15 2008r z przebiegiem 8100km i były oryginalne opony troche zjechane ale najgorsze było driftowanie na nich... twarde jak skała założyłem komplet nowych i jest igła a szkoda zrobic sobie krzywde za pare złotych... odnośnie amora nie mam żadnego doświadczenia ale z tego co zaobserwowałem jak zawias miałem na max sztywno (po wczesniejszym właścicielu który nawet nie domkną gumy) to moto było bardzo podatne na shimmy ale jak go skręciłem pod siebie i polskie drogi jest elegancko....

Zrobię zdjęcia moto w najbliższym czasie to pokaże moją YAMASZKĘ
Kupiłem wszystkie crash pady od womet-techa, oprócz bez tych co chronią dekle właśnie... Jedyne co mnie w nich zastanawia to czy nie przeszkadzają przy zmianie biegów i hamowaniu, bo ogólnie są dość blisko nogi...
Poprzedni właściciel trzymał go w garażu, miał podnośnik pod tylne koło. Zamierzam ten sezon przejeździć na nich, bo wyglądają jak nowe (są włoski, brak zużycia na środku czy na bokach) jedyny minus to właśnie, że opona mogła stwardnieć przez warunki atmosferyczne...
Ogólnie motocykl gotowy do sezonu muszę jeszcze go umyć żeby się błyszczał
mam jeszcze jedno pytanie, czytałem odnośnie filtrów powietrza, ponieważ mój filtr jest trochę ukurzony (tzn. lekko czarny na środku) w serwisie YAMAHY powiedzieli, że trzeba wymienić, najwyżej max. pojeździć 2 do 3 tys. km na nim... wiem, że filtr seryjny jest jednorazowego użytku, ale czy można go leciutko przedmuchać sprężonym powietrzem czy nawet jak się nie rozerwie to filtracja będzie gorsza? a także czy montować seryjny, który kosztuje dokładnie 330 zł? lub zamiennik, albo jakiś k&n? w serwisie YAMAHY powiedziano mi, że tylko oryginał, bo sportowe filtry więcej powietrza zasysają, a co za tym idzie więcej syfu do silnika może się dostać... wiem, że jak w zimę dozbieram kasy to kupuję opony, amortyzator skrętu, nie wiem czy teraz jeździć na tym filtrze czy zakupić nowy lub na następny sezon? jak doradzacie
pozdrawiam!

Podczas jazdy crashe dekli nic a nic nie przeszkadzają ale ze dwa razy na postoju (czerwone światło) goleniami nóg się jebnołem.

K&N czy inne akcesoryjne są w porównywalnej jak i nie niższej cenie a służą na lata. Po drugie jak myślisz czy twój "zasyfiony" filtr nie popuszcza ani grama syfu teraz

A co chłopaki w ASO mieli powiedzieć na temat filtra?!?!? to tak jak byś poszedł do Hondy rozmawiać o zakupie Yamahy.

Ale niech się wypowiedzą inni...moje zdanie znasz.

P.S. ....oj porządnie wypucuj moto bo tu krytyka jest dość ostra

ja kupiłem do swojej filtr zamiennik za 130zł + wysyłka założyłem wszystko z wymianą oleju i filtra oleju wcześniej miałem oryginał założony yamahy niczym się nie różni od podróbki

A zamiennik nie wpłynie niekorzystnie na silnik? To lepiej kupić:
1. oryginał
2. zamiennik
3. k&n lub jakiś inny sportowy (co polecacie jak coś?)
dodam, że z mechanicznych rzeczy to tylko najwyżej wymienię końcówkę wydechu kiedyś a tak to wszystko seria...