Witam ,tak jak w temacie ,interesuje mnie ile kosztuje sprawdzenie motocykla w ASO gdyz planuje zakup i chciałbym wiedziec dokłądnie na temat przyszłej maszyny (kompresja na cylindrach itp) Albo może znacie mechanika dobrego którego można wynając do oględzin motocykla,chodzi o okolice Bielska Białej , Żywca.

Z góry dziękuję za pomoc.

i co jeszcze

Ciekawe kto Ci da swoja maszyne rozkręcić?

Sprawa prosta , jeżeli gośc nie ma nic do ukrycia i mówi że ręczy za moto to nie powinno dla niego miec problemu sprawdzenie motocykla w ASO. W końcu koszt ponosi kupujący.Mało jest prawdomównych sprzedających ale na szczęście jeszcze są tacy .

Nie rozumiem czego się czepiasz jak byłeś na kupnie moto to nie zależało Ci aby kupic jak najlepszą maszynę ,chyba że jezdzisz komarkiem to wszystko Ci jedno .

jak bym sprzedawał moto to najpierw umowa siano później sobie jeździj testuj sprawdzaj, jak coś by było nie tak to umowa do podarcia i zwrot siana

Szkoda,ze w praktyce nie jest tak latwo...wez pozniej udowadniaj,ze wypatrzona usterka nie jest z twojej winy chyba,ze bezposrednio po zakupie jechac odrazu na sprawdzenie. osobiscie tez wolalbym sprawdzic najpierw moto w serwisie,a potem kasa.Auta chyba daje sie do serwisu przed kupnem czy sie myle??

ja jak bym sprzedawal to bym nie widzial problemu aby ktos sprawdzał w aso motorek jezeli nie mial bym nic do ukrycia ale tylko aso bo bym nie dal byle paprokowi aby rozbieral moto bo niestety jest wielu takich bo jezeli kogos stac na moto za pare tys to i tez bedzie stac na aso jak jest pewien ze chce to moto

dokładnie tak jak Pająk piszę byle komu nie dał bym rozbierać moje moto!

kiedys gdzies jakis ktos , chcial przy kupnie gosciowi miske olejowa zdejmowac , czy aby panewki wporzo, tutaj widze nowy pomysl, mierzyc cinienie na cylindrach, chyba lekka przesada

Sprawdzenie bardzo proszę ale jest jakaś granica. Ja bym nie pozwolił rozebrać połowy moto. A czy ktoś jest partacz czy nie niestety nie sprawdzisz.
Co do uczciwości to jak sprzedawałem swoją R6 to wspomniałem o glebie mimo że kupujący nie zauważył.