Przed takim czymś nie da się zabezpieczyć
http://www.youtube.com/watch?v=OXys-MJ5 ... re=related

Ale przede wszystkim to amor skrętu żeby shimmy nie było no i crash pady też się przydają.

przed się zabezpiecz od latających gum

idzie bez problemu, predkosc kolo 100km/h i podrywasz ją lekko , tak samo stary model jak i ten na wtrysku

Model 2003 na 1ym biegu z gazu wstaje z dziecinną łatwością..lecisz 30-40km/h po prostu odkręcasz dynamicznie manetkę i widzisz przed oczami zegary
Z dwójki jak na razie tylko strzelam..jadę ok 70km/h wtedy jakoś najlepiej wstaje..nie patrze na obroty..kiedy sugerowałem się obrotami podczas nauki średnio mi wychodziło..Ogólnie kilka tygodni pojeździłem z kumplami i pomęczyłem sprzęta aby osiągnąć sukces Jak człowiek zacznie i mu się wkręci taka jazda to nie można przestać..pamiętam z każdych świateł musiałem ruszyć na gumie hehe. Po 2ch miesiącach drugi bieg zaczyna być za krótki człowiek chce lecieć bez końca a tu odcina.. (przy ok. 162km/h - przy okazji też tak Wam się kończy 2ka?). No ale nie jestem jakimś mega wyjadaczem więc dalej będę ćwiczył by dojść do perfekcji a później przejdziemy na wyższy level...
Pozdro

w jak strzelasz? Sprzęgło, manetka do konca i puszczasz sprzegło? Sprzęgło dłużej czy tylko chwile? I jak z pod światel na gumie ruszasz? Bo z miejsca na 1nce w dodatku to chyba zabardzo zrywny. Ja z jedynki samym gazem podnioslem dwa razy ale stwierdzilem ze to zbyt mocny bieg i moment stawiał pion i odpuszczałem żeby nie leżeć na plecach

koledzy a jak jest z pozycją jeźdzca? i jak utrzymać równowage żeby na bok nie polecieć? bo wiadomo..najlepiej na 2 żeby na plecy nie polecieć ale jak zachowywać się zeby na bok nie pójść bo jakoś tego się boje najbardziej...

wdk, jak masz możliwość, to przejedź się jakimś stunt-motongiem, to po takiej jeździe stwierdzisz, że Twój sprzęt zamula na jedynce

Jeśli chodzi o strzał z klamy, to lekko muskasz tylko (nawet nie wysprzęglając do końca), no i gazem to nie do końca, bo o plecy nie ciężko. Wszystko kwestia wyczucia i treningu
A obroty się kończą na gumie, bo pionu brak

wdk źle się wyraziłem..nie chodziło mi że spod świateł z miejsca stawiałem bo tak się chyba nie da na seryjnej zębatce..(choć może i są tacy agenci co potrafią)
Strzelam mniej więcej tak jak piszesz...sprzęgło (nie trzymasz zbyt długo - wciskasz wkręcasz obroty - puszczasz) to zajmuję chwilę;p Ile gazu..? Wszystko kwestia wyczucia (później robisz na pamięć) ja wale prawie opór i odpuszczam jak się koło podniesie i dalej delikatnie operujesz gazem (nie pamiętam już dokładnie ale wskazówka "podskakuje" tak na 13-14k obr). Jeśli to Twoje pierwsze próby nie wal od razu na maxa gazu bo się nakryjesz..Metoda prób i błędów najpierw koło podnosi się o 10cm później wyżej dajesz trochę więcej gazu koło idzie wyżej jeszcze więcej zwiększasz obroty itd. itp. stajesz się odważniejszy (to akurat może być zgubne;p) aż w końcu wiesz i wyczuwasz co i jak masz zrobić aby moto stanęło w pionie i leciało i leciało...;p Trzeba po prostu trochę pomęczyć skrzynie, sprżegło i ogólnie swoją maszynę..Jednym przyjdzie to łatwiej i szybko innym trudniej i dłużej. Zgodzę się z Tobą R6 jest narwane na jedynce dlatego próbuj z 2ki ja też tak zaczynałem.

tybur18 i znowu się powtórzą te słowa - wszystko kwestia wyczucia - hehe:) Co do samej pozycji podczas gumowania to chyba nie ma jakichś sposobów..siedzisz jak siedzisz i tyle. Wiadomo im dalej od baku tym łatwiej moto postawić. Co do równowagi miałem z tym problem na początku..nie mogłem przejechać takiego dystansu jak bym chciał bo "ściągało" mnie zawsze na prawą stronę..widzisz że jesteś co raz bliżej prawego krawężnika więc nie ma co przeciągać i odpuszczasz. Po jakimś czasie zacząłem próbować coś z tym zrobić i pomagało wystawianie lewej nogi (w sensie wysuwanie kolana na bok). trzeba delikatnie próbować balansować ciałem, czasem wystarczy wysunąć głowę w drugą stronę i pomaga. takie są moje odczucia inaczej nie potrafie tego opisać to po prostu przychodzi z czasem samo nawet nie wiesz kiedy i to robisz i ci wychodzi tak jak małe dziecko chodzi na czworaka wstaje stawia pierwsze kroki a później biega.

A tak ogólnie to pamiętamy o hamulcu nożnym prawda?! Podczas nauki może się zdarzyć że trzeba będzie go użyć a wtedy warto mieć wyćwiczony nawyk. Przydają się też palce na klamce od sprzęgła żeby w razie czego można było szybko ją wcisnąć. No i z gazem delikatnie po malutku stopniowo co raz więcej..nie ma co przedobrzyć.

Się rozpisałem..może jakiś poradnik wydam hehe Pozdro

co do ochrony to juz wiem amor i crash pady. Tak jak sie domyslalem. Co do stawiania na kolo to ja jak lece swoja to ona sama podnosi mi przod jak docisne manetke z tego co pamietam to chyba na 2ce bo do 160 chyba idzie i zazwyczaj popuszczam bo takie przyszpieszenie plus podnoszenie kola to jeszcze nie na moje stadium co do tego podnoszenia to tak okolo 20 cm sama idzie do gory. zebatka orginalna

szła Wam r6 06/07 na seryjnych zębatkach z gazu na koło ( pozycja siedząca, pierwszy bieg) ? bo moja wstaje tylko z jedynki z gazu na stojąco, nie wiem może coś robię nie tak ?

http://www.youtube.com/watch?v=yP1ZH2Q26_0
stare , ale jest sentyment do pierwszych chwil na kole