Dominik no każdy ma do tego indywidualne podejście, ty lubisz latać i tyle, ja lubię latać a i w wolny dzionek słoneczny lubię wziąć do garażu kubełek z wodą i gąbką i umyć sprzęt. powiem Ci że to zapewne lanserskie jest ale nie lubię jeździć brudnym moto źle się na takim czuje...

i ja sie zgadzam z Gabrielem, od tego jest moto, to w końcu ma być oczko w głowie właściciela, wole żeby ludzie myśleli, że się "lansuje" i mieć sprzęt na którym można zawiesić oko

a R6 śliczna!;) wyczyszczona i zadbana, nic tylko czekać na wiosne u mnie wszystkie motocykle prócz 1100 które się przewinęły były po szlifach i zostały ładnie odnowione;)

Gabriel, Marcin - ja rowniez podzielam Wasze zdanie, uwazam, ze motocykl to w pewnym sensie wizytowka jego wlasciciela, nie jest wazne czy moto ma 5 lat czy tez rok.. wazne by bylo widac, ze ktos o nie dba:) Ja poprostu tak mam, ze jak moto jest brudne to mnie to drazni, wtedy szybko wiadro, gąbka.. i kąpanie W tych sprawach az do pewnego stopnia moge uchodzic za dosc pedantycznego jesli chodzi o moj motocykl

a dzis została załozona nowa szybka