http://www.youtube.com/watch?v=ThO-w9SCM8I

A co do turytyki na R1 ponizej załączam filmki z podrózowania przez gentelmena Nicka Sandersa który to na modelu RN19 objechał Ameryke...

http://www.youtube.com/watch?v=P0tMSP9y ... re=channel
no i jego strona www.nicksanders.com

Moim zdaniem to r1 nie nadaje się do turystyki, nie wygodna do dłuższej jazdy z posażerem. Lepiej się czuje jak zapier....
Raz się wybrałem na mazury, nie dojechałem, siadło ładowanie, całe szczęście że 2 km przed serwisem Yamahy w Iławie, normalnie cud, powiedzieli że regulator ,nowy około 1500zł kupiłem na allegro używke za 200zł założyłem i dalej to samo, później doszedłem do tego sam co się stało, spalone cewki pod magnetem, naprawa 140zł i śmigam do dzisiaj.

bardzo ładne malowanie masz hehe wrzuć w galerii więcej fotek chętnie pooglądam siostrę mojej ereczki...

Ja wybrałem sie na mazury na R6 i tez nie dojechałem i tez siadło ładowanie Zanim panowie mechanicy ( od 7miu bolesci ) z Inter Motors doszli do tego ,ze padl regulator, zdażyłem zjarac całą wiązke elektryczną.

A ja na swojej 2 razy do Angli w ta i spowrotem bez zajakniecia:) Moto daje rade nawet w dlugich trasach.

jechalem bez przerw (nie liczac tych na tankowanie i prom). Lacznie 1600 km w 21h. Byloby ok 18-19 gdybym za pierwszym razem sie nie zgubil lekko a za drugim 90% trasy w deszczu. To bylo wyzwanie i masakra

EDIT:
dla wyjasnienia, tankowanie co 200-230 km

EDIT: Połączyłem posty jurek89

jakiego masz sprzerta? ja mam 04 z wydechem pod zadupkiem wiec ciezko bylo cokolwiek umocowac. Ponizej masz fotke, zaraz po przyjezdzie do Polski i deszczu, brudas byl potworny hehe.
Co do samej trasy, wszystko zalezy od czasu i wytrzymalosci. jesli macie czas, by sie zatrzymac po drodze i ochote np pozwiedzac to na pewno da wam to energie na dalsza jazde. Jesli zalezy Wam na czasie to mozna trase pokonac z biegu. Nie jestem pewien jak dluga to jest trasa, ale gdybym mial np 10dni urlopu to chcialbym byc na miejsu ASAP.

Jesli masz jakies konkretne pytania to sie nie krepuj

pzdr

musisz wziac tylko pod uwage to, ze po jakis 500km zaczynaja niezle posladki bolec hehe. Po tankowaniu jest spokoj na jakies 100 km a pozniej juz sie modlisz zeby znow sie zatrzymac na tankowanie

Pod siedzeniem pasażera masz 4 "oczka" do mocowania bagażu. Ja zawsze mocuję w ten sposób. Nie trzeba wtedy się martwić, że "pająk" dotyka wydechu. Trzeba się tylko upewnić, że zamek siedzenia dobrze "zaskoczył" po zamknięciu.

Fajnie jak jedzie "wóz transmisyjny" z bagażami, ale mnie nic tak nie cieszy jak zapakować się po uszy na sprzęta i .... w świat.