Dzisiaj taka dziwna przypadłość mie dopadła dziwna bo gdy szybko chcialem ruszyć z pod świateł dodałem gazu szybko puściłem sprzeglo to usłyszałem dziwny chalas, gdy ruszam normalnie jest cisza. Nie jest to typowe grzechotanie sprzęgła i troche sie zmartwiłem to taki odgłos jak by lancuch przeskakiwał ciezko zlokalizować z którego to miejsca dochodzi podczas takiego gwałtownego startu.
Teraz mi na myśl przyszla przednia zebatka moze jest juz na wykończeniu, jadąc normalnie ostro odkręcając manetka jest cisza ktos mial cos podobnego u siebie?

Nagrałem filmik naped sprawdziłem zebatki są ok.
https://youtu.be/BOCbDETWOAk
Gdy ruszam z dwójki dzieje się to samo, jadąc spokojnie na niskich obrotach dodając gwałtownie gazu tego grzechotania nie ma.

Jak filmik keeciloscie to musiał zauważyć jak szarpie łańcuchem za czym idzie rownoczesny grzechot, osłona zębatki to 2 sruby sprawdź. Swoją drogą nie wyobrazam sobie jak ona by musiała wyglądać, żeby lancuch skakał. A najlepiej podnieś tył i kręcę ręką tylnym kołem jak z zębatki będzie coś nie tam to poczujesz i usłyszysz. A jak z 1 na 2 rzucasz i ruszasz to jest to samo czy tylko z startu?

Tylko ze startu nawet jak jade pomalu na jedynce obroty niskie i odkrece manetke to nic takiego sie nie dzieje, wczoraj sprawdzałem zebatke przednia wyglada ok krecilem kolem tez nic podejrzanego sie nie dzieje ale jak będę miał chwile czasu to sprawdzę jeszcze wszystko na spokojnie bo tez mnie ten wibrujący napęd zastanawia.
Wyglada tak jak by lancuch byl za luzny ale gdy sprawdzam naciag to wydaje mi się ze jest ok ustawiam jak podaje serwisowka sprawdzam w kilku miejscach by sprawdzić czy nie jest wyciągnięty ( troche jest) tam gdzie jest najciaśniej ustawiam luz.
Ale teraz jak patrze na ten filmik i przyglądam się lancuchowi to faktycznie moze to on tak klepie o wachacz az sprawdze czy śladów nie ma. Ba postoju sprzeglo chodzi jak to w rn22 jest troszke słyszalne ale wydaje mi się ze nie ma jakiegoś dramatu