Ja też wstępnie polatałem jakieś 30 km po mieście i 70 poza miastem.
Trochę amor skrętu zabrał mi radości z jazdy bo podejrzewam, że źle został zamontowany i przez to motocykl nie trzymał równowagi i fatalnie się prowadził.
Amor zdemontowany jutro jak dostane instrukcje gdzie jaka tulejka to powinno być ok - mam nadzieje.

W podwarszawskich Markach wysyp motocyklistów. Nie można było spokojnie przejechać bo lewa cały czas w górze. Nie wiem, ale chyba z 50 ścigów w 30 minut minąłem.

U mnie to samo Zrobiłem dzisiaj z 70km to co chwila jakieś moto leciało

Ja zaraz na Równicę z moja żoną lecę, przyczepności życzymy

Piękny motocyklowy dzionek , sezon zaczęty na dobre

I sie nacieszyłem Od jutra znowu ma pizdzić

hehe spoko najważniejsze że pierwszy konkretny weekend za nami u mnie tez pozytywnie no poza tym że koleś gsx-em chyba sie jeszcze dobrze nie obudził ze snu zimowego walnął w zaparkowany samochód kumpla, ale na szczęście wszyscy cali i dogadane jak się nalezy

tez dzisiaj troche popyrkałem po okolicy
http://www.youtube.com/watch?v=mZmix1s7 ... AAAAAAAAAA

Lekkie ciśnienie widzę było. To tak po zimie?

ładne mi pyrkanie 300 było

moim srodowiskiem naturalnym jest tor, ale pierwszy wyjazd dopiero za miesiac, wiec jakos trzeba sobie radzic do tego czasu i sie meczyc na drodze, jak zreszta wiekszosc bikerow niestety