Witam,jestem tutaj zupelnie nowy i mam problem ze swoja r6 rocznik 2000

zaczne od tego ze wczoraj odebralem moto od znajomego mechanika,robione byly gazniki zawory wymieniany olej swiece filtr powietrza sprzeglo itp

koncem sezonu moje moto chodzilo na niskich obrotak tak kolo 3/4tys nierowno,szarpal przy rownomiernej jezdzie i mialem problem z ladowaniem ktore raz bylo a raz nie,dzis przejechalem sie nim po odebraniu,na niskich obratoch jedzie ladnie i rowno,gdy zaczolem go wkrecac moto przy 8tys zaczynal tak jakby przerywac idac dalej w gore no ale oczywiscie zero frajdy z jazdy,zadzwonilem wiec do znajomego ktory mi to robil i powiedzial ze gazniki zawory sa zrobione tak jak trzeba,zasugerowal wyczyszczenie klem przy akumulatorze,zrobilem tak i motor przy 8tys przerywa ale znacznie mniej,ale dalej,obroty nie ida plynnie w gore,na postoju gdy odkrecilem manetke kreci sie do 14tys i nie ma w ogole odciecia....z ladowaniem jest dalej tak jak wczesniej bo to nie bylo robione i widze ze akumulator powolutku zaczyna slabnac ale czy elektryka miala by cos wspolnego z taka praca silnika?

miałem w Thundercacie takie coś że nie był dokręcony dobrze jakiś element alternatora (czy coś tam nie było tak - przerywacz czy jakieś takie ustrojstwo) i miałem takie objawy. Po drobieniu tematu tak jak trzeba było chodziło wszystko lux

czyli jest prawdopodobienstwo ze to ze strony elektryki....ok dzieki po niedzieli zgadam sie z gosciem zeby to zbadal i jak bede wiedzial co to dam znac,dzieki!:)