r1r6.pl
https://r1r6.pl/

Wypadek motocyklowy - brutalne fakty
https://r1r6.pl/bezpiecze-stwo/wypadek-motocyklowy-brutalne-fakty-t54.html
Strona 1 z 3

Autor:  Jurek [ 8 sty 2010, o 21:21 ]
Tytuł:  Wypadek motocyklowy - brutalne fakty

Witam
Znalazłem ciekawy artykuł (może stary ale zawsze na czasie).
Wypadek motocyklowy - brutalne fakty
http://www.scigacz.pl/Wypadek,motocyklo ... ,7885.html

Zapraszam do czytania...
Pozdrawiam

Autor:  daro [ 9 sty 2010, o 15:10 ]
Tytuł:  Re: Wypadek motocyklowy - brutalne fakty

Bardzo madry artykuł dzieki Jurek89

Autor:  TYSON [ 9 sty 2010, o 20:37 ]
Tytuł:  Re: Wypadek motocyklowy - brutalne fakty

Nie czytałem tego..., bardzo cikawie napisane. Wszyscy początkujący powinni zaczynać swoją przygodę od przeczytnia tego artykułu.

Autor:  stabil18 [ 19 sty 2010, o 07:54 ]
Tytuł:  Re: Wypadek motocyklowy - brutalne fakty

Dobry i przydany artykuł

Autor:  Łuuuki Only One - R1 [ 19 sty 2010, o 09:51 ]
Tytuł:  Re: Wypadek motocyklowy - brutalne fakty

...artykuł nie tylko dla początkujących nawet powiem :-) baardzo ciekawy...jeśli chodzi i bezpieczeństwo np. kask to nie ma co oszczędzac!!!

Autor:  Monia_R_one [ 21 sty 2010, o 11:06 ]
Tytuł:  Re: Wypadek motocyklowy - brutalne fakty

No artykuł daje do myslenia... kask też HJC.... lecz jezeli chodzi o moje zabezpieczenie latam niestety w jeansach i to jest głupota....

Teraz tak myśląc i analizując predkości jakie osiągałam czy trasy i winkle w tych jeansach....głupi błąd niekoniecznie swój i po mnie.... tarcie az do kosci....

Mysle ze ten sezon .... poprostu podejde bardziej rozsądnie...

Autor:  mysza [ 22 sty 2010, o 08:54 ]
Tytuł:  Re: Wypadek motocyklowy - brutalne fakty

Monia_R_one napisał(a):
No artykuł daje do myslenia... kask też HJC.... lecz jezeli chodzi o moje zabezpieczenie latam niestety w jeansach i to jest głupota....

Teraz tak myśląc i analizując predkości jakie osiągałam czy trasy i winkle w tych jeansach....głupi błąd niekoniecznie swój i po mnie.... tarcie az do kosci....

Mysle ze ten sezon .... poprostu podejde bardziej rozsądnie...


Tak bardziej rozsądnie... Łatwo się mówi teraz, ale jak na dworze będzie 30 stopni i kombi ze skóry klei się na każdych światłach... nic przyjemnego 8-)
Proponuje dżinsy wzmocnione kevlarem z ochraniaczami. Oczywiście do spokojnej jazdy po mieście np. do pracy. Niestety jak jest w planie traska lub inne wygłupy ja np. zawsze ubieram kombi :) .

Artykuł pouczający dla innych odświeżający informacje już posiadające.
Z obserwacji u nas wygląda to tak: najmłodsi przeczytają i tak w większości z braku funduszy jeżdżą w czy mają. Starsi to wiedzą, czytając artykuł przytakują a i tak jeżdżą, nawet jak mają odpowiedni stój, w tym czym im wygodniej. Nawet latem nie raz widziałam jak niektórzy na sportach śmigają w krótkich spodenkach butach sportowych i krótkim rękawku :shock: Nie raz się zastanawiam jak można wytrzymać żar płynący z silnika i jednocześnie żar płynący z nieba :shock:
Tak właśnie wygląda rzeczywistość. :(
I oczywiście jak już dojdzie do zdarzenia wtedy się mówi ,,jak by był prawidłowo ubrany to nic by się nie stało :cry: ale wtedy jest już za późno :( ''

Autor:  Łuuuki Only One - R1 [ 22 sty 2010, o 09:21 ]
Tytuł:  Re: Wypadek motocyklowy - brutalne fakty

...ale "wybryków natury" typu jestem twardy bo jeżdzę w krótkich spodentach i krótkim rekawku na moto nie powinniśmy brać w ogole pod uwagę, bo takich osób nie można niczym tłumaczyć. To jest zwyczajna ludzka głupota i kuszenie losu. Ja osobiście jeszcze nigdy(nawet do sklepu) nie wybrałem się bez kombi(lub przynajmniej kurtki i spodni z ochraniaczami), no chyba, że to przejażdzka po garażu :) Wierzę, że na tym forum nie ma takich osób, bo tutaj są ludzie z pasją, a nie szpanerzy co wyrywają laski na moto :)

...a na marginesie taka krótka historia, która daje do myślenia...dwa sezony temu mój znajomy w bardzo ciepły dzień wsiadł na moto i miał pojechać ok 500 m do sklepu i spowrotem. dosłownie kawałeczek.Ubrany w krótkie spodenki i rękawek. Pech chciał ze wjechał w piasek poleciało koło, i tak nieszczęśliwie upadł ze masakra...cały pożdzierany...na moto już w tamtym sezonie nie wsiadł...na pewno nikt tak nie chce....

Autor:  Monia_R_one [ 22 sty 2010, o 11:39 ]
Tytuł:  Re: Wypadek motocyklowy - brutalne fakty

no Łuki ja na strzeszynku jeździłam w bikini :)

Autor:  skarbek12 [ 31 sty 2010, o 23:05 ]
Tytuł:  Re: Wypadek motocyklowy - brutalne fakty

no artykuł pierwsza klasa, ale ja to ja, w lecie na przejazdzki po miescie zawsze ubieram jeansy, bo poprostu sie gotuje w skorze ;/ mogliby wymyslic jakis solidny material :) taki przewiewny :D

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/