prot napisał(a):
Odstrasza mnie stan dróg i milicja ukraińska. Nie mieliście z nią problemów, zatrzymywali Was w ogóle?
Ad dróg:
Jak wspomniałem - miejscami dramat, miejscami bajka.
Droga z Medyki do Lwowa jest fatalna. W samym Lwowie katastrofa. A odcinek Lwów - Tarnopol - Uman należy omijać za wszelką cenę. Tam było najgorzej z tego, co widzieliśmy. Chodzi o tę drogę:
http://maps.google.pl/maps?saddr=medyka ... ls&t=m&z=7Za to ekspresówka Kijów - Odessa rewelacyjna.
Gdybym dziś miał ruszać na Krym, pojechałbym tak:
http://maps.google.pl/maps?saddr=Hrubie ... =2&t=m&z=7Miejscami szafę można zamykać. Tyle że nudno - odcinki po kilkadziesiąt i więcej km bez żadnego łuku.
Na samym Płw. Krymskim drogi nie są podziurawione, tylko asfalt marnej jakości - dużo w nim żwiru, przez co opony nie kleją się za bardzo.
Ad milicji:
Im mniej osób się zatrzyma, tym mniejsza kasa ich zadowoli.
3 razy nie zatrzymaliśmy się do kontroli, skutecznych zatrzymań było 4:
2 razy po jednym, 1 raz dwóch i 1 raz całą czwórkę.
Bandyci w mundurach, bazują na niewiedzy turystów co do wysokości mandatów, próbują zastraszyć wycieczką na komisariat itp. Słyszałem opowieści, jak golili ludzi ze wszystkiego, bo niby czuli alkohol.
Nam na szczęście udawało się wykupić za stosunkowo niewielkie kwoty. . Najwyższy "mandat" to około 120 zł (gdy zatrzymali 4ech), najniższy około 15 zł (zatrzymali 2, jednego nagrali 112/50). Ale ta ostatnia kwota to nie jest "standardowa stawka" i byli mocno poirytowani, ale po kilkudziesięciu minutach puścili, by nie tracić z nami czasu.
Najlepiej mieć przygotowane dla nich ze 120 hrywien w banknotach po 20.
Następnym razem kupię ich taryfikator mandatów i będę woził pod ręką. Może ułatwić życie, gdy trafi się qtas wymuszający niebotyczne kwoty (jeden chooyoza chciał jakieś 3500 tych ich ukraińskich dolarów za 92/80, czyli jakieś 1330 zł, bo niby za takie wykroczenie, to oni prawko zabierają. Ostatecznie zrobiliśmy ściepę, powiedzieliśmy że więcej nie mamy, daliśmy mu wspomniane niecałe 120 zł i w końcu nas puścił).
Ad noclegów:
Żadnych planów, chciało się spać, to szukaliśmy miejsca. Ceny w hotelach *** w zależności od miejsca od 30 do 90 zł od osoby za noc.
Do tego w drodze powrotnej czas naglił, więc 2x spaliśmy na trawie przy stacjach benzynowych. Opłat nikt nie pobierał
Nasze motocykle: 3x VFR + moja RN09.
Mam raptem 170 cm wzrostu, więc nie narzekałem na pozycję. Co do dróg i ich wpływu na komfort jazdy - jak pisałem wcześniej - miejscami dramat, miejscami bajka.
Reasumując - da się przejechać, a jeśli obierze się trasę, którą wskazałem w linku, to bez większych problemów.
pzdr!