co tam sie może zepsuć ... ?
o jednym zapomniałeś, że w korpusie jest zaworek jednokierunkowy na kanale olejowym... to się może popsuć i to się psuje dlatego napinacz nie trzyma ciśnienia oleju

czy ktoś słyszał by taki napinacz uszkodził silnik ? Bo mam ten swój który klekocze przy rozruchu i zastanawiam się co zrobić żeby nie wydawać kasy na te pierdolety.

Jest też taka teoria moja że by napinacz nie klekotał należy kilka razy obrócić rozrusznikiem bez zapalania motor by napinacz dostał ciśnienia olejem, ciekawe czy coś to daje na chłopski rozum czy na powaznie jest tam mniejszy nacisk tego napinacza bez oleju.
Tak myśle i myśle i sobie wymysliłem że możże po prostu to tylko oleju tylko nie ma ale nacisk sprężyn jest okręslony i wystarcvzający do pracy naciskania układu rozrządu ?

Dochodzę do wniosku, że nacisk sprężyn może być wystarczający do pracy silnika na biegu jałowym (też nie za długo) ale już za mały do pracy silnika pod obciążeniem czy przy redukcjach wtedy gdy nie będzie ciśnienia oleju to rozrząd może przeskoczyć.

ale właśnie ciśnienia nie ma tylko przy początkowej tylko fazie pracy czyli przy zapalaniu go - to wtedy napinacz nie daje rady, potem ciśnienie oleju jest i praca jest raczej normalna i nie słychać stykania.

najbardziej napinacz dostaje po dupie podczas odpalenia - załapania silnika
zanim olej dojdzie do napinacza to własnie ten moment w którym on terkocze.
jedyna rada to chyba założyć mocniejszą sprężynę główna w napinaczu i tyle. Zresztą sama konstrukcja napinacza to wtopa na samym początku - projektowania tej części.
We wcześniejszych modelach był napinacz bez hydrauliki olejowej i był niezawodny. Ja u siebie wymieniłem jeden w r6 po 5 tys przebiegu od nowości, teraz nowy zrobił wysiadkę po 700 km i jadę go reklamować...