Mam w JTD z 500 tys i jeżdże na syntetyku. i nic się nie poci , nie leje, nie cieknie nie sra i nie piszczy i nie jebie !
W motorach zawsze jeździłem na syntetykach choć zawsze miałem Rjedynki.
Zawsze na Yamalube.
Uważam że powinniście poczytac czym różni ise olej syntetyczny od półsytetycznego.
Tu cytat z internetu łopatologicznie: "
Syntetyki sa w pelni chemiczne, smaruja lepiej i lepiej czyszcza. Pol-syntetyki robione sa na bazie mineralnych i posiadaja wlasciwosci powiedzmy "po srodku" miedzy mineralem i syntetykiem. Mineraly maja najgorsze wlasciwosci smarujace a do tego nie czyszcza tak dokladnie jak oleje syntetyczne. Z tego wlasnie powodu ktos, kto wpada na pomysl zeby zmienic olej mineralny na syntetyczny, bo jest lepszy, moze zatrzec silnik jesli moto jest stare lub chodzilo dlugo na minerale lub pol-syntetyku!
Jesli chodzi o dolewki, to podobno olej syntetyczny zmieszany z tymi gorszymi traci swoje dodatkowe wlasciwosci smarujace. ". Olej syntetyczny lepiej chłodzi, olej półsyntetyczny ma i pare stoni wyższa prace a mineralny to wogole porażka.
Ale po za tym cytatem jest szereg ważnych chemicznych czynników które chronią silnik i olej syntetyczny ma to do siebie że działą nie tylko w czasie pracy (bo w czasie pracy to w sumie nawet minerał starcza i działa bo przy odpowiednich temaperaturat to nie ma znaczenia aż tak wielkiego i jak nie jest spalony) ale działa włąśnie gdy wyłączamy silnik ... to wtedy magiczne rzeczy się dzieją z olejem, pierścieniami i innymi elementami które rozrzane są do fioletu czy też kolory już potem świecąco niebieskiego. Czy komuś zdarzyło się zgasić silnik zaraz po 10 tys obrotów ? Tak wtedy olej przechodzi test na jakość i mineralny olej robi się w gródę spalonego węgla, Półsyntetyk ujdzie ale nie ma włąściwości odpornych na ściskanie związków a full syntetyki to najbardziej zaawansowane chemie które są do extremalnych warunków nie tyle przygotowane co moją rade. Na tabele i one nie dają rady ale takie mamy technologie jakie mamy, mamy fizyke na ziemi jaką mamy i to co inżynieria i badania mam pozwalają na dzisiejsze czasy mamy to do dyspozycji w sklepach, technologia kosztuje dlatego oleje dobre są droższe, ale nie są droższe bez powodu.
Dziwnym trafem silniki powyżej 170 koni szybko lecą na włąściwościach i żywotności jak tylko nieuk jeden z drugim leją półsyntetyk, naczytałem się na forum R1 o takich majstrach.
Ważne że nie tylko smarowanie jest ważne ale chłodzenie oleju i najlepiej te parametry zachowują Syntetyki.
Nie mam pojęcia co trzeba przeżyc w życiu by mieć nadzieje że półsyntetyk uratuje silnik i że jakiś mechanior proponuje przejście na półsyntetyk z syntetyka: no tak - ma nadzieje że półsyntetyk będzie zatykał nieszczelności w silniku. moja odpowiedź: HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAH. Powodzenia.
I jeszcze jedna uwaga: UWAZĄJCIE NA OLEJE PODRÓBY, już kilka maszyn R1 wyzionęło silnik z powodu MOTUL 300V który jest zielony z chin tańśzy oraz nie ma naklejki podwójnej na opakowaniu. Strzeżcie się. Jeszcze jedna uwaga jaką zauwazyłem: jak olej jest spalony to traci swoje właściwości chłodzenia - to banalne z punktu widzenia nauki i logiki. ALe przetestowałem to: używałem zawsze dedykowanych olejów: YAMALUBE 10W40 FS do R1, na cywilnych drogach taki olej starcza na 6-8 tys km - robi się czarny przy używaniu zgodnie z przeznaczeniem czyli waliłem ile fabryka dała mocy. W ASO wciskali kit by zmieniać olej co 10 tys km - jest to szkodliwe. Na torze taki olej wytrzymywał max 1 tys km ! po tysiącu był czarny oraz RN12 strasznie się grzała (jest to udokumentowane na filmach i na moim profilu YT z wyścigów). Po wymianie oleju na świeży maszyna miała normalną temperature pracy i nie przegrzewała się ! Ten sam olej, te same warunki ten sam okres jazd - zbadane, potwierdzone i przeanalizowane i podpisuje się pod tym. Pozdro.
P.S. teraz używam Yamalube FS 15W50 bo lepiej zachowuje się przy wyższych temperaturach pracy czyli zachowuje lepsze włąsności włąssnie chłodzenia i obciążenia przy bardzo wysokich obrotach. Wg mnie należy łagodniej traktować silnik przy rozgrzewaniu się bo olej jest minimalnie gęstszy. Szególnie polecam taki olej do 600 ccm bo wiem że R1 to kręci się do 13 tys ale R6 do 15 tys.
tu macie badania marketingowe ruskich (nie wiem czy sa wiarygodne), to od Jurka z pozdrowieniami. Zdjęcia pokazują jaki jest rezultat po podgrzaniu naczynia takiego przeźroczystego do jakis tam temperatur xxxxstopni i co się dzieje z danym olejem (oto nagary jakie powstają na tym szkle):
http://bmwservice.livejournal.com/27699.html