Witam!
Dzisiaj nadszedł dzień, gdzie pierwszy raz przewróciłem motocykl
WYGLĄDAŁO TO TAK:
Podjechałem pod dystrybutor, aby zatankować. Zatankowałem, zapłaciłem, wsiadam na motocykl, odepchnąłem się nogą, bo kolega na mnie 10metrów dalej czekał, więc bez sensu mi było odpalać motocykl i podjechać tak mała odległość... no i odepchnąłem się prawą nogą i poślizgnęła mi się, no i motocykl upadł. Spojrzałem na posadzkę, a tam w chu***j mokro było pod dystrybutorem. Uszkodzenia wprawdzie niewielkie, tylko lekko podrapana owiewka, bo zdążyłem motocykl złapać jeszcze jak upadał i teraz plecy mnie bardzo bolą.
MOJE PYTANIE BRZMI:
Da radę jakieś odszkodowanie uzyskać? Bo moim zdaniem nie powinno być bardzo mokro pod dystrybutorem, a zresztą wszystko jest na kamerach.

prawnicy stacji benzynowej Cie zmiażdżą. nie ugrasz nic tym bardziej że uszkodzenia są niewielkie / mało kosztowne. A jak przegrasz w sądzie to koszta sądowe... Zdarza się każdemu, głowa do góry meen

Też tak myślałem, że nie warto, bo koszta sądowe przekroczyłyby nawet koszt nowej owiewki-pług. Trochę bardziej będzie podrapana : P

Teraz to już po ptakach, ale jakbys od razu wezwał niebieskich i zgłosił np rozlany olej to bys kase dostał.
Poza tym malą glebą nie ma co sie martwić, każdy ją miał.

no powiem CI dostał byś z ubezpieczalni może 200-300 zł a nachodził byś się i nakombinował. Mi gośc wjechał w moto na parkingu i potraktowali ryski jako elementy do malowania a nie nowe, malowanie jakies grosze policzyli.

Tak właśnie później na spokojnie myślałem, że jak przyszłoby co do czego to by policzyli jako do malowania, bo ta owiewka ani nie pękła, ani zaczepy do mocowania nie połamały się, nic z tych rzeczy tylko lekko porysowana w jednym miejscu.

wczoraj tez fiknołem na stacji benzynowej na postoju

ajjj... zdążyłeś go przytrzymać jak upadał, czy swobodnie upadł?

bawiłem się SC59 kolegi i zwracałem mu uwage jak bujałem motorami że R1 jest niefajnie wywarzona że nie mogę swobodnie i szybko przechylac ją na boki tak jak SC59 - do bujania nawet na parkingu - no i myślałem że mam nóżke rozłozoną więc kołysałem ją w lewo w prawo i i w lewo i czekałem na opór nóżki a tu nagle lece na ziemie i fik na crashpady. zero strat ale obciach był

ja na egzaminie niechcący przewróciłem moto. najlepsze jest to, że 30 minut wcześniej egzaminator przewrócił inne moto