Witam,

Nurtuje mnie jedna sprawa ponieważ miałem już przypadek samochodem wjechać w dziurę i uszkodzić felgę za co odzyskałem kasę z ubezpieczalni drogi natomiast ciekawi mnie sprawa jak wygląda gdyby wjechać moto w dziurę w drodze i się wywrócić wiadomo uszkodzić owiewki czy też można odzyskać kasę za naprawę od ubezpieczyciela drogi ???


Sprawa czysto teoretyczna jednak patrząc na stan dróg różnie może być....
Może ktoś miał podobny przypadek ????

Pozdrawiam
Wojtek

Podobno istnieje taka możliwość, ja osobiście nigdy nie miałem takiej sytuacji, ale w razie takiej wywrotki musisz zgłosić tą sprawę do zarządcy drogi, najlepiej z załączonymi zdjęciami dziury w drodze. Myślę, że warto również zadzwonić na policję i poczekać na ich przyjazd, by mogli spisać te swoje protokoły, ale też nie wiadomo - bo zamiast odszkodowania możesz dostać mandat za spowodowanie niebezpieczeństwa na drodze.

Siema!
Przerabiałem takie przypadki, kasa jest do odzyskania tak samo jak w przypadku uszkodzenia auta.
W przypadku wywrotki trzeba wezwać milicję, by wszystko było udokumentowane i nikt nie zarzucał Ci, że ściemniałeś.
pzdr!

no moja sprawa z kołami od auta w sądzie toczy sie już 2 lata ... i końca jeszcze nie widać. myśle ze jeszcze z rok i kase będę miał ale to tak sobie myśle bo co można myśleć o naszym wspaniałym państwie: państwo budują ludzie wiec to przez niektórych polaków mamy przejebane - mówimy rzeczowo: połowa społeczeństwa powinna byc wycięta w pizdu.
niestety, to nie moja wina tylko tych kretynów. ja tylko podsumowuje rzeczowo.

Porucznik Borewicz to jeszcze, ale nie wiem czy milicja się zjawi

Użyta przeze mnie nomenklatura jest klasycznym przejawem powiedzenia:
"jak cię widzą, tak cię piszą".

pzdr!

zdecydowanie tak

Temat już stary ale możliwe że komuś pomogę.
W maju tego roku wjechałem w piękną dziurę żeby nie skłamać na pół szerokości jezdni (nie było szans na ominięcie). Następnie wjechałem do rowu, koziołki itp.
Przyjechała policja - wszystko udokumentowane. Szkoda zgłoszona do Zarządu Dróg. Minęło około 6tygodni po czym pięniążki znalazły się na koncie (6000zł za R6 02r.) Z tego co udało mi się w tym okresie dowiedzieć to warunkiem aby starać się o odszkodowanie to na miejscu musi być policja oraz nie może być nigdzie znaku informującego o dziurach (na szczęście mi się udało a pałkarze jechali 3km dalej do pierwszej krzyżówki specjalnie sprawdzać czy jest znak). Oczywiście zleciłem znajomym zrobienie zdjęć dziury bo kiedy wyszedłem ze szpitala dziura była już załatana, po 3dniach
Powodzenia

Mi się niestety nie udało