Witam,
Jestem nowy na forum ale mam pojecie o motocyklach bo zajmuje sie nimi od 20 lat.
Byłem dzisiaj oglądać motocykl
Link do ogłoszenia
http://otomoto.pl/yamaha-yzf-r6-sprowad ... 79088.htmlCena fajna i na fotkach dobrze to wygląda.
Oszczędze wam wyjazdów i oglądania pisząc czemu nie kupiłem tego egzemplarza mimo że przejechałem 250 kilometrów w jedną stronę.
Pęknięta rama przy wahaczu tylnim. Do zrobienia ale silnik do wyjęcia i nawet po spawaniu i prostowaniu materiał tam już nie będzie taki jak trzeba. Koszt usługi pozostawiam bez komentowania.
Tylni wahacz do śmietnika bo pognieciony bardziej niż widać, Felga tylnia pozdzierana z jednej strony a z drugiej pogięta (spokojnie do wyprostowania) stelarz tylni połamany, zbiornik paliwa fest pogięty i bez cięcia spodu do wyklepania i spawania sie nie obejdzie. Z plastików ostała sie osłona zbiornika i jeden bok, reszta połamana, urwana kierownica i rozwalone przełączniki to drobna usterka przy widelcu przednim wygiętym w chinskie "s". Widelec generalnie na śmietnik bo jest tak zdarty że nawet chrom na ladze ma zadzory na kilka milimetrów. Przy takim pogieciu pewnie i tarcze zostały pogięte przez zaciski (może uda sie poprostować) Przednie lampy szkła mają pozdzierane i to dosyć głęboko wiec na polerowanie nie ma co liczyć. Stelarz pod zegary ma urwany uchwyt do lusterka i lampy. Generalnie kolejna rzecz do wymiany. Pewnie jeszcze znalazło by sie wiele innych rzeczy ale ja sobie dałem spokój bo przy tym ile trzeba wydać kasy na części i poświecić czasu na robocizne to jest całkowicie nie opłacalne. Efekt będzie taki że przyoszczędzimy z dwa tysie w stosunku do całego moto które nie będzie miało spawanej ramy.
Pisze o tym żeby oszczędzić wam czasu i kasy na paliwo w celu oglądania tego egzemplarza.
Pozdrawiam Mario