Witam!
Noszę się z zamiarem przepalenia moto w weekend...
Macie jakieś rady jak to zrobić po przestoju 3 miesięcy?
Czy tylko podładować akumulator i od razu odpalać ;D

podładowac pewnie , ze mozna
tylko po co go teraz odpalac

Jeśli masz moto w ciepłym to poewnie można ale właśnie po co?

Ogólnie to nie ma sensu odpalać, bo szkodliwe związki które wytrąciły się z oleju rozejdą się po silniku. Potem znów będzie stał i znów trochę się zbiorą.

Benzyna w baku też się starzeje. Podaje się, że ma tak około 3 miesiące trwałości, a potem zaczyna tracić na jakości.

Co do akumulatora to warto abyś następnym razem zrobił mu symulację pracy. Czyli podłączyć należy żarówkę, trochę rozładować i znów naładować. Dłużej wytrzyma.
Ja raz zapomniałem o aku i ledwie reanimowałem go na sezon, bo już starszawy był.

wg producent na zime bak ma byc zalany do pelna poniewaz bedzie korydował i tak jest z kazda maszyna podczas dlugiego nieuzytku jezeli motocykl maszyna jest dlugo w nieuzytku powinno sie aku wyciagnac nawet DTR o tym mowi a co oleju to nawet lepiej go czasem odpalic poniewaz z oleju wytaca sie woda i w koncu zamiast oleju sie zrobi woda kazdy co pracuje na jakiejs maszynie i zapoznal sie z DTR o tym doskonale wie

Odgrzewam, bo mam nowe fakty.

Deczko przychylam się do odpalania moto w zimie, ale nie co weekend jak niektórzy robią. Może raz na 2 miechy. Wynika to z tego, że sprzęgło niby jest mokre w R6, ale ja bym nazwał je pół mokrym. Mokre jest podczas pracy, a jak moto stoi, to olej z niego ścieka i wysycha, bo jest powyżej linii lustra oleju. No i jak już sobie obcieknie, to może nasiąknąć wilgocią i zacząć się sklejać.

Trudno mi jednak powiedzieć jak długo trzeba czekać na sklejenie się sprzęgła, ale czytałem, że u niektórych po zimowaniu tak jest, a u innych nie. W mojej R6 po kilkumiesięcznym zimowaniu nie było problemu, ale po ostatnim odstawieniu na znacznie dłużej już tarcze do wymiany.