po wyjsciu z slawiniaka dostalem shime amor skretu sie rozwalil rozregulował i polecialem a skitkiem byla luzna oska tylnia a nakretke moglem odkrecic juz palcami moja winna bo nie sprawdzilem tego

puściłeś gaz?

wrecz odwrotnie za duzo dodalem go przy wychodzeniu

Co to znaczy, że amor skrętu się rozwalił? Rozwiń proszę sytuację, bo jestem cieawy co i jak się stało.

poszla ta zebatka od stopni w srodku i sie rozregulował na min przez co zaczelo telepac ale juz mam nowy amor

pytam już o moment kiedy zaczęło telepać kierą. mi się trafiała lekkie telepanie przy wyjściu pod mostek, ale przy utrzymaniu pełnej łychy odpuszcza.

w takim razie musiałeś trzymać się kiery.

jezeli sie ma accelerator w power commander ustawiony na 15% to minimalny ruch manetki to juz jest odczucie na tylnim kole i nie da sie nie trzymac kiery kiedy od polowy winkla dodajesz gazu
a wyjscie pod mostek jest o tyle zjebane poniewaz ten zakret jest zle wyprofilowany poniewaz on wyrzuca na zewnątrz zamiast wciagac do srodka i to kazdy powie co gania cigle na torze poznan tak samo jak masz na 5 zakrecie przelamanie na prawo przed malo patelnia jest wybisie od prawej strony i nie raz az sie uniosłem tam wiec naj gorzej jest na slawiniaku zakret nr 3 poniewaz sa duze nierownosci i ten kawalek nowego asfaltu potem zakret nr 5 przelamanie na prawa i na wychodzaca pod mostek nr13 gdzie wyrzuca na zewnetrzna