Witam!
Naciaglem troche lancuchi zauwazylem ze jak pcham moto to napiecie lancucha sie zmienia. W pewnym momencie lancuch napreza sie maksymalnie i znow poluznia (roznica jest duza) . Kolo ustamilem z obu stron rowno. Nie mam pojecia jaka moze byc przyczyna. Myslalem nad tym czy ktoras z zebatek nie przybrala ksztaltu "jajka". Nie wiem czy to mozliwe, ale jaka moglaby byc inna przczyna. Ta z przodu sciaglem i pomierzylem wszystko pasilo.
Prosze o pomoc

Łańcuch jest przeciągnięty i nadaje się do wymiany.

też tak myślę

Dokładnie jak mówią koledzy, miałem tak samo, w jednym miejscu napięty jak struna, a w drugim wisi jak szmata, wymieniłem i teraz jest miodzio

Dzieki Panowie!!
nie chcialem wymieniac bo jeszcze dosyc miejsca do konca skali naciagniecia i zebatki tez niczego sobie .
Zima dluga tak ze wymienie caly naped i bedzie git !

dokładnie cały napęd wymienić i można zapier......

Właśnie to jest ból że naciąg niby jeszcze jest i można by śmigać a tu lipa, i trzeba wymienić.

Łańcuch jest poprostu nierówno wyciągnięty--->do śmieci z nim, pamiętaj żeby wymienić w komplecie z oboma zębatkami, i możliwie najlepszy np DID ZVMX2

popieram Belina do R1 tylko taki