teraz to ja sie przyznaje do błędu, jednak składanie motoru o godzinie 01:00 nie przynosi dobrych rezultatów, otóż zamieniłem kable zasilające tych dwóch nie palących garów i dlatego występował objaw przestawienia zapłonu ;/ reasumując Yamaha już jeździ, pozostała tylko kosmetyka, lakierowanie i polerowanie detali.
Dziękuje wszystkim za pomoc, pomimo tego ze problem był tak banalnie prosty i tak nie uważam tego za stracony czas, przynajmniej wiem, ze wszystko w motorze jest sprawne i na przyszłość będę znał instalacje kabel po kablu
Pozdrawiam i życzę wszystkim szerokości i przyczepności, ślizgi to niezbyt przyjemna sprawa