Wiem ze fabrycznie w rn19 jest opona 190/50 a czy miał ktoś okazje założyć lub jeździć na oponie 190/55 czy odczuje się różnice? Trafiła mi się ładna prawie nowa 190/50 i zastanawiam się czy jest sens zakładać.dzięki z góry za odp.

zalezy jeszcze jaka, a czym wyzsza tym lepsza

ja jestem pełen podziwu dla ludzi którzy latają litrem-czyli mam jasność że coś o jeździe już wiedzą-i walą pytania z serii 190/50 czy 190/55... No ręce opadają normalnie Chłopie dla samego doświadczenia to załóż-nie masz chęci dowiedzenia się czegoś na własnej skórze? ja miałem wszystkie możliwe profile 180/190 a i na 200 też latałem-nie bój się nie wystrzelisz się w kosmos.
W takim moto jak R1 które stworzone jest do winkli to 190/55 bije 50 na głowę. Większa możliwość złożenia, większa powierzchnia styku opona/asfalt. Moto staje się bardziej poręczne na krętych drogach…

zrypałeś chłopaka a chciał tylko pytać, teraz zapamięta sobie tą informacje na całe życie. Mam nadzieje ze nie będzie miał z tego posta traumy!

tez teraz bede kupowal do siebie opone na tyl, Metzeler RoadTec Dot 0305 co sadzicie o takiej oponce ?

sadzimy , ze jak chcesz to kupuj, ja bym nie kupował

opona ma 7 lat, wg mnie straciła swoje sportowe właściwosci ...ale do Fazera 600 na wycieczki w upalne dni wystarczy moim znaniem.

Sam czasami latam na Fazerze na Bridgestonach z 2007 roku (od nowości w bolidzie), są twarde, śliskie ale bieżnik mają dobry.

Do R1 kupić max 3-4 letnie ale dobrze składowane, nie będziesz miał już jednak takiej opony jak świeża lub roczna sportowa superguma.

..... chyba że er jedynką jeździsz jak skuterem to kup, bo wtedy ja bym tak zrobił

Jak jesteśmy w temacie oponek..
Mam Michelin Pilot Road 3 2ct 120/70R17+190/50R17.
Zastanawiam sie, czy sprzedac i zmieniac na jakies typowe supersporty czy zosatwic.
Maja naklepane ok. 1 tyś km.
Lubie winkle, ale od ostaniego poslizgu na nich troche sie boje (chyba byly nie rozgrzane). Na innych forach je polecają. Co myślicie?

jak nie zamykasz opon to jeździj dalej na tych oponach, po co ładowac się w koszty skoro i tak guma w R1 wystarcza na kwartał (tzn zalezy jak jeździsz).

Ja w Thundercacie miałem takie opony, jak były nowe były OK, chociaż czego już nie dotknołem... uważam że nówki opony są lux do sportowej jazdy.

Teraz mam Dunlop Qualofajter jeden i mimo że to konstrukcja stara to świeża opona (2011) zdaje mi egzamin - była tania - musiałem założyć bo innej wtedy nie mieli wiec zmuszony założyłem bo bym na feldze wracał do domu, teraz uważam że sie w sumie opłacało bo kosztowała połowe PIRELLI DIABLO ROSSO na jakich tylko chce jeździć.

ja bym sprzedal je w pizdu.one to chyba na mokrym tylko sa dobre,jak wszystkie pilot road.