mysza napisał(a):
Więc tak,te tabletki to są te same co się daje zwierzakowi tylko,że dla człowieka jest większa dawka(nazwy nie pamiętam sorrki ale jak pójdziesz to Ci dadzą w aptece. Na receptę jest taniej,ale to i tak mało kosztuje). Stworom się daje je profilaktycznie,a w Pl dopiero jeśli zaczyna się coś dziać to idzie się do łapiducha (czytaj lekarza) i wtedy on stwierdza,że no coś by trzeba było z tym zrobić i wypisuje receptę na takie coś... Czyli jak Ci się żyły same na łapie nie przemieszczają lub nie masz innych ciekawych wynalazków to znaczy ,że problemu nie ma,bo go nie widać...