Witam. Przy wymianie rozrzadu poluzowalem impulsator(przez pomylke nie potrzebnie...) i teraz moto mi nie odpakla czasami strzela z wydechu. Rozrzad na pewno jest dobrze,bo sprawdzalismy kilka krotnie i wszystkie znaki sie zgrywaja.Iskra jest na wszystkich swiecach ale co rusz jak je wykrecam to sa mokre.Czy to znaczy ze jest opozniony albo wyprzedzony zaplon?Na pych tez nie chce. Moto R1 rok 2000

a nie widac starych sladów po srubach ?

Piotrek chcesz to rozkréce i pykne foto u siebie ja mam rn04 z 2001

pzdr.

Dokladnie, patrz po starych śladach.
W moim rn09 nie ma regulacji impulsatora. Po prostu się zakłada w jednej, stałej pozycji. Śruy, które trzymają impulsator, były u mnie na kleju do gwintów (o czym też pisze serwisówka). Jeżeli u Ciebie też - nie zapomnij o tym.

Spoko odpalil wkoncu i chodzil elegancko lepsze przyspieszenie i dobra chodz nie do konca jeszcze idealna praca na wolnych obrotach. Nie chcial odpalac normalnie tylko musialem na pych ale mysle,ze to wina swiec ale nie tylko.Przez ostatni czas dzien w dzien probowalem go odpalic i rozrusznik dostawal w pizde Pod koniec jazdy probnej wrocilem do garazu,pochodzil chwile,2 lekko przegazowalem i wylaczylem zaplon i podczas schodzenia z obrotow do zera nagle cos zagruchotalo i zablokowal sie silnik... Myslalem ze lancuszek pekl i na dole sie zakrecil ale wszyskto jest ok.Nie moge nie stety obrocic w pelni walem.Gdy 1 i 4 ida w gore to w polowie obrotu cos blokoje silnik,tak samo jest w droga strone. Mysle,ze nawalila zebatka rozlaczajaca rozrusznik od reszty(bo tu jest przeciez nie wyrzucany wirnik jak w autach np.bo rozbieralem widzialem jak jest to u mnie)Zaraz poszukam jej w serwisowce ale mysle ze jak jutro wyjme rozrusznik to bedzie ta ktora tam widac.Swoja droga jak ten mechanizm dziala?

watpie ze to od rpozrusznika ale wszystko mozliwe.

Juz wiem gdzie jest problem. Cos sie stalo w 4 cylindrze.Wykrecilem 3 pierwsze swiece a 4 krecilem z 10-15 min. caly czas byl opor.Nie stety nie moge jej wyciagnac mimo ze lata na boki i luzno sie obraca,cos ja trzyma od srodka,nie idzie jej wyrwac nawet szczepcami...A tloki dalej blokuja sie w takiej pozycji jak pisalem wczesniej.Bez sciagniecia glowicy nie dowiem sie co sie stalo konkretnie ale w kazdym badz razie ten silnik sie juz chyba nie nadaje.Trzeba bedzie szukac nowy blok i glowice albo po prostu nowe serducho wlozyc...Problem jest taki,ze nie wiem czy bede tam zagladal,bo za 1,5 tyg.wylatuje do Anglii i nie wiem kiedy wroce ale 6mies. to minimum,a teraz nie wiem czy znajde czas na to,zeby tam grzebac.

z wyciagnieciem silnika dlugo nie schodzi max 2,5-3 godz jak masz narzędzia.

odkrecajac glowice pamietaj o odpowiedniej kolejnosci odkrecania srub (odwrotna niz skrecanie) jest to dosc wazne zeby nie pokrzywic glowicy.

jak zdejmiesz glowice to foty

No i motorek odjechal w strone wschodzacego slonca(i to doslownie), jeszcze kilka godzin i wylatuje do Anglii do pracy.Tu chwilowo konczy sie moja przygoda z R1 ale odrazu po powrocie na cel biore RN12.Juz nie moge sie doczekac... Pozdro