dziś po trudnych poszukiwaniach nabyłem renie rn12...

, po przesiadce z gixxa 1.0 K4 i przejazdzce 300 km do domu, hmm mieszane uczucia, pierwsze wrazenie z jazdy - słabszy dół (od K4) do 4--5-6 tyś jedzie jak 600-no 750tka - potem zaczyna sie niezły ogień pozycja jakby na+ i bak jakiś lepiej wyprofilowany - dżonder mi tak nie obija
nowy sprzet wiec jeszcze zupełnie go nie czuje i nie poustawiałem pod siebie.
czeka mnie pare drobnych regulacji i do przodu.

zaskoczony byłem niskim spalaniem na testowym odcinku 135 km na poczatku tank pod korek po 135 pod korek = 7.9 litra.... predkości 90 - 250 ale srednio ok 100 - 140

tymczasem czas opić zakup

śmiga ktoś jutro w wawie i okolicach ? chetnie sie dowiem i podpytam paru rzeczy

Pozdr

hej

Siema

fajnie że napisałeś o spostrzeżeniach, ja miałem podobne na początku, ale po roku jak przesiadam się na 600 to jednak olbrzymia różnica jest odczuwalna - nie wiem czy to nie kwestia nauczenia się władaniem 172 koni

haj

Gixxer miał 165 km - wiec zadna roznica ogień u gory mial ten sam wlasciwie, ale ciągnął od dołu odczuwalnie lepiej - majtniecie manetką przy 4 tyś o koło szło .... a tutaj przy 4 jeszcze jest spokojnie jakieś 1,5- 2 tys wyzej trzeba renie kręcic zeby wrazenia były podobne
po prostu - wyżej kręcący sie silnik więc u dołu słabszy, reszta mi raczej bardziej pasuje niż w gixie... poki co