pies napisał(a):
jednak regulacja twardosci szokera nie rozwiaze twojego problemu. Obawiam sie ze na wskutek wypadku jaki miał miejsce tłoczysko wewnatrz przesuneło sie skracajac skok , co powoduje ze moto. "siedzi ". Proponuje wymontowac szoker i zawieśc do firmy specjalizujacej sie w naprawie amortyzatowow, sam sobie z tym nie poradzisz.
Dzieki za odpowiedz, nie pocieszyles mnie
Tutaj w szwecji nie ma za bardzo takich firm plus nie chce tracic czasu wiec prawdopodobnie kupie po wyplacie tylni amor na ebayu, ceny nie sa takie straszne jak myslalem
A w jaki sposob najlepiej to sprawdzic? Zebym niepotrzenie nie wymienial amora. Z ta regulacja chodzi o to ze tam w amorku sa te "zabki" i u mnie siedzi na najnizszym a u kumpla tez w r1 2003 na najwyzszym i myslalem ze to moze to daje te kilka centymetrow roznicy. Sorry za takie kulawe tlumaczenie ale lepiej niepotrafie
Dolaczam zdjecie o ktore "zabki" mi chodzi
Dodam ze porownujac jak wysoko siedzi tylek mojej r1 nie pomyslalem o tym ze mam kompletnei lysa i plaska opone gdzie kumpla r1ka ma 190/55 (moja 190/50) wiec to tez moze pare centymetrow roznicy robic. Podczas jazdy nie czuje nic niepokojacego, z drugiej strony nie jezdzilem od listopada wiec moze po prostu nie pamietam jak bylo