Nie miałem jeszcze okazji prowadzić 1000ccm.
To że R1 jest mocniejszy nie ulega wątpliwości.
Proszę o wypowiedzi osób które miały okazję jeździć (a nie tylko przejechać się raz czy dwa) na 600 i 1000 (niekoniecznie R1 i R6). Piszcie o wszystkim co wam przyjdzie do głowy. Nie zamierzam zmieniać mojej R6 na większą, ale z chęcią posłucham o waszych odczuciach.
Pozdr. M

Po trzech sezonach na r1 jechałem zx-6r (w sumie pierwsza 600, jaką jechałem) i moje odczucia:
- zakręty same wchodzą - bardzo łatwo się skręca, chyba dużo błędów wybacza ten sprzęt;
- siedzi się jak na turystyku
- od wolnych obrotów do jakichś 9 tys. sprzęt przyspiesza jak rower, powyżej zaczyna coś się dziać;
- od trzeciego biegu wzwyż nie dzieje się za dużo;
- hamowanie silnikiem jest dużo słabsze, niż w r1;
- hamulce w porównaniu do r1 mają wiele do życzenia

jak rocznikowo twoja R1 a to zx-6r?
w przypadku porównań starych moto z nowymi (np R6 z 2000 roku R1 z 2010 i na odwrót) chyba trzeba by brać pod uwage ten fakt.

600 co do zasady jest mała (starsze modele troche większe ale to sprzed 2000 roku). Siedzialem na kilku większych maszynach i nie było drastycznej różnicy między nimi a R6' 2004 rok.. Np na dużym firebladzie było bardziej komfortowo.

Fakt 600 ccm ma słaby dół.
Według mnie R6'04 na wysokich obrotach > 8 tyś. na 1 i2 biegu idzie jak wściekła,
na 3 idzie też nieźle. Co by nie było do 200 a nawet 220 łapie zanim sie zorientujesz.

R1 z 99 roku, zx-6r trochę młodsza, bo z 2002 roku. Wiadomo, że jak jest różnica w wieku, to pewnie inaczej to trochę jest, ale myślę, że w moim przypadku roczniki są porównywalne.
Zgadza się, że do 200 jakoś kawa szła, ale powyżej to już na prawdę symbolicznie przyspieszała.

Jak czasem czytam te wypowiedzi, dochodzę do wniosku że w Polsce sami Rossi jeżdżą.

Najważniejsze jest to ile poleci ponad 200 km/h

Szkoda tylko, że później tych latających w koło komina ponad 200 na pierwszym winklu objeżdża laska na GSie - widziałem na włąsne oczy.

Porówanie R6 i R1 ma nie wiele sensu. Dwie różne klasy motocykli. Porównać można GSX-Ra litrowego z R1 i z ZX10-R np.
Inne rozwiązania, inna moc a co za tym idzie inne hamulce i zawieszenie, inna wielkość inna masa.
Popatrzcie kiedy w R1 zaczęli montować upsy chociażby...

Jeśli pozycja na małej 600 jest jak na turystyku, to jak jest na większej R1?

Logicznie, że skoro słabiej się wkręca z dołu, to słąbiej reaguje na odjęcie gazu. Zależy to również od sprzęgła, czy samego podłoża...

Może nieprecyzyjnie się wyraziłem zakładając temat, może nawet tytuł tematu „vs” jest nieprecyzyjny.

Zakładając temat chciałem się dowiedzieć jakie w waszych subiektywnych odczuciach są różnice między 1000 ccm a 600ccm w użytku codziennym – trasa / miasto. Ich plusy i minusy w codziennej eksploatacji, wrażenia z jazdy itd. Moją intencją nie było porównywanie „na torze” dwóch zupełnie innych klas.

To ile poleci ponad 200 i jak się rozpędza powyżej tej prędkości jakby nie było też mnie ciekawi. Bo generalnie do 130 przepaści między 600 a 1000 nie będzie (nie mówie tu o ułamku sekundy który liczy się na torze, ale nie w codziennej jeździe ulicznej). Każdy z nas lata ponad 200 i nie ma to nic wspólnego z tym kto i na jakim sprzęcie nas objedzie.

Letam na r1-02, model na wtrysku, wczesniej mialem cbr 600 z 95 roku (stary szmelc ) jezdzilem tez sporo na wiekszosci nowych 600tek. Nie moge sobie wyobrazic zebym wrocil do 600tki, tu nie chodzi tyle o to jak sie napedza powyzej 200 ale o moment obrotowy. Wyprzedzanie, przeciskanie sie w korkach, jazda z kumplami po fajnych zakretach...zdecydowanie wygodniej na litrze, przez sekcje zakretow moge sobie leciec na 3im biegu caly czas i tak miec wystarczajaco mocy zeby trzymac sie za kolesiami na 600tkach co musza redukowac przed kazdym zakretem zeby to mialo jakas moc na wyjsciu Wiadomo ze 600tka latwiej wykorzystac ta moc ale ja mam to gdzies, wygodnie mi sie lata na litrze (a to ze powyzej 250 nadal mocno przyspiesze tez sie czasami przydaje )

Jeśli w temacie chodzi o wybór - to tak, jak LukaszSe - z pewnością pozostanę przy litrze, mimo, że wydaje mi się trudniejszym do ogarnięcia w porównaniu do 600.
Jeśli chodzi o subiektywne odczucia, to jak pisałem.

Kolego Cwikol - ja na torze byłem świadkiem, jak koleś na treningowej 125cm3 objechał kolesia na litrze, także laska na GS-ie jeszcze nie jest tzw szczytem szczytów
To że R1 jest większa gabarytowo (chociaż nie wiem tego, bo nie sprawdzałem) to nie znaczy, że na mniejszym siedzi się bardziej pochylonym, z bardziej ugiętymi kolanami. Moje odczucie było takie, że przy przesiadce na r1 po prostu leżałem na niej. Na szóstce po prostu się siedziało. Nie jest to ani wadą ani zaletą.
A sens porównywania uważam, że jest, bo jakiś czas temu myślałem o kupnie 600, ale odszedłem od tego zamiaru. Jednak nie jest to wymierne dla każdego - są to subiektywne odczucia.

a ja Ci zwrócę uwagę na zużycie paliwa! R1 żre jak wściekła i 100 km mnie teraz kosztuje lekko 70 zł.

Na sezonie akurat ja robię ponad 10 tys km i ogranicza mnie właśnie cena paliwa ! Gdyby nie to mógłbym jeździć non stop i pewnie robił bym 40 tys bo kocham jeździć na R1. Policz sobie ile to jest kasy jeśli za przykład :
- samochód pali 6 litrów ropy 32 zł 100 km = 3200 zł to koszt 10 tys km
- a np R6 pali powiedzmy 8-9 litrów = 50 zł 100 km = 5000 zł za taki sam sezon
R1 na luziku wciąga dychę - a jeśli jeżdzę tak jak ja chce to spokojnie 12 = 7200 zł za samo paliwo na sezon !
- miałem Thundercata który palił połowę z tego wiec miałem więcej kasy w kieszeni

Jeśli ktoś nie zwraca uwagi na koszty to jest albo *****, albo mało jeździ, albo ... no nie wiem bo nawet kasa z lotka by się szybko skończyła

przesadziłeś troche ze spalaniem r6, mi pali koło 6 czasem mniej jak spokojnie jeżdżę a jak daje w piz*e to koło 7