Siemka, tak jak w temacie co sadzicie o R6 rok 2002 na pierwsze moto. Jakies uwagi, porady jak jezdzic na poczatku zeby wyczuc moto no i nie rozwalic sprzetu oraz sie nie zabic


Czekam na sensowne wypowiedzi.


Pozdro Szoper

ale miałeś już jakieś inne moto czy jestes początkujący ?

mozna powiedziec ze mialem jakies tam tak zwane komarki motorynki itp ale nic nie wieksze niz 125 oraz staz na nich to byl (z 2 lata w wieku 13-14 lat) gdzie teraz mam 20 i od tamtego czasu nie jezdzilem...

uuu po tych sprzetach co wypisales to ja bym byl ostrozny bo szczegulnie mi chodzi o skrecanie przeciw skret itp bo na tych komarkach niestety tego tak nie stosujesz i jednak r6 ma juz 120km wiec roznica jest ogromna przez pewien okres nie przekraczej pewnej ilości obrotów zebys sie wprawil to sa moje odczucia bo ja tak samo to przerabialem

jak nie bedziesz szalał na poczatku (chodz to bedzie abrdzo trudne) to napewno z czasem wyczujesz moto ;]

Mam nadzieje ze wszystko bedzie ok. Mialem tak samo samochod jako pierwszy Honde civic 4 gen 1.6 V-Tec 190KM jak dobrze pamietam i przez 2 lata nie mialem wypadku ani stluczki oraz nie dostalem zadnego mandatu ( zawsze sie udawalo ) mam nadzieje ze bedzie i tym razem tak samo. Mam szacunek do Gazu a w tym wypadku postaram sie miec go do Manetki...

To dobrze ,ze Ci się udawało ale samochód to nie motocykl, w sumie jak jesteś rozważnym człowiekiem to dasz sobie rade, w moim przypadku jak przesiadłem się z 6KM na 60KM to 1 tydzień ale to idzie po co mi takie moto, 2 tydz wystarczający jak dla mnie, 3 i do dzisiaj brakuje mocy;) następny szok w następnym sezonie Najlepiej na początek pojechać gdzieś na mało ruchliwe drogi i pojeździć... To lewa w górę i udanego sezonu.

Co do pojechania na malo ruchliwa ulice hmmmm tu jest problem bo mieszkam w samym centrum Gdanska przy najbardziej ruchliwej i glownej ulicy i tu mam moto...;] ale postaram sie gdzies odjechac na jakies boczne uliczki. Dzieki i Lewa w GORE.

no wg mnie to nie za madra decyzja R6 na pierwsze moto.ja przesiadlem sie z 29 konnej Hondy NSR na R6 i to byl szok. pierwszy tydz to wygladal tak ze jedynki w zasadzie nie uzywalem(odrazu dwojka) i nie przekraczalem 6 tys obrotow. fakt faktem po 3 tyg wykorzystywalem juz 90 mocy R6 ale po przejezdzeniu calego sezonu taka bestia moge pow ze oswojenie takie ogolne sprzetu to jakies 50 procen. R6 wciaz zaskakuje takze rada odemnie taka zebys po mies jezdzenia nie pomyslal ze juz umiesz jezdzic.nie mowie tu o prostych bo krolem prostej potrafi byc kazdy. uwazaj w winklach itd.

Spoko ja zaczołem przygodę od R6 z 99 r wcześniej śmigałem crossami .
Mogę ci tylko powiedzieć tyle , że tak długo jak pożyjesz ty i twój motor zależy od tego co masz pod :czapką".

R6 jest to motocykl który trzeba szanować i nie dawać wodzy ułańskiej fantazji bo może się skończyć różnie wiem coś....... jeśli kupisz sobie r 6 to wybierz się gdzieś poza miasto żeby przekonać się jak moto reaguje na gaz , jak się zachowuje.