Witam dzsiaj podczas jazdy po ok 20 km moto zaczął mi słabnąć i nie reagował na gaz zaczął sie dławić aż nareszcie zgasł . Po zatrzymaniu chciałem go zapalić i nie da rady. Po 10 minutach spróbowałem i zapalił. Wracając miałem to samo po przejechaniu dystansu ok 3 km całyczas sie to działo. Prosze pomóżcie !

Ja tak mialem kiedy skończyło mi sie paliwo i nie zaswiecila mi sie kontrolka rezerwy...

tez kiedys mialem taka sytuacje na starym fajerze , jechal normlanie przez jakis czas potem dusil sie i gasl , odczekal pare minut i znowu normalna jazda przez 3km i potem znowu to samo. w koncu jakos dojechalem do domu zostawilem na noc w garazu i nastepnego dnia jak reka odiol do tej por nie wiem co mu bylo. Tego dnia feralnego moto stal caly dzien na deszczu i pozadnie lalo.
wiem ze nie wnosze nic do twojego postu ale .....

Wracając do tematu moto pochodził mi dzisiaj na wolnych obrotach i temeratura skoczyła mi do 103 podczas jazdy miałem 82 i zgasł. Obczaiłem że dekiel od alternatora strasznie sie grzeje i cos dziwnego tam stuka . . Czy to moze być przyczyną gaśnięcia ??

jesli alternator jest na wykonczeniu to tak