Witam, pomału i mnie dopada chyba jednak wydaje mi się jakaś nowa typowa wada (oprócz 2ki) yamah. Mam od 3 lat R6 05r Kupiłem z przebiegiem 6tyś km. Teraz ma niecałe 18tyś. Od około roku czasu, znaczy od 12tyś km coraz wyraźniej słychać w silniku słynny stukot jakby klepiący. Przy rozgrzanym moto nawet mocniej klepiący. Jakby rozregulowany zawór. Co przy tym przebiegu wykluczam. Stuki w silniku od ok 4 do 5,5tyś. Wtedy intensywnie i wyraźnie słychać. Poniżej/powyżej raczej nie. Na początku się tym nie przejmowałem ale teraz słychać to wyraźniej. Olej i filtr wymieniany regularnie na Motul 300V. Moto nigdy nie męczone, nie katowane. Poza tą usterką silnik pracuje idealnie, odpala dobrze, wkręca się dobrze, moc nie spada. Teraz moje pytanie. Czy to jest to co myślę czyli panewka? W Palio taki stukot wydają wtryski benzyny ale tutaj to chyba jednak silnik, nie wtryski. Generalnie jak sobie przekalkuluje to grzebanie w tym jest raczej mało opłacalne, tzn grubo kosztowne :/

moj ma 9900km i tez jest stukanie w tym zakresie obrotów tzn 3,5-4,0tyś, tyle ze u mnie bardzie dzwoni niż stuka. Najbardzie słyszalne jest w momecie jazdy i gdy moto swobodnie schodzi na biegu z obrotów, a gdy moto chodzi na luzie jest to praktycznie nie mozliwe do usłyszenia.A i tez specjalnie sie tym nie przejmuje

no może to i jest dzwonienie... właśnie w czasie jazdy i przy stałej prędkości obrotowej lub przy wolnym schodzeni z obrotów to słychać najwyraźniej. Też się nie przejmowałem kolego do czasu aż to zaczynało się nasilać. No nic, zobaczymy co inni powiedzą...

podobny temat byl i okazala sie panewka,ale to starszy model i niedlugo po kupnie to wyszlo.jesli przejechales tyle km i dbales o stan oleju to po prostu nie wierze ze ci moglo ja chycic. przy takim przebiegu zawory i rozrzad odpadaja,o ile przebieg oryginalny

właśnie wiem, masę tematów wertowałem w tej kwestii, przebieg raczej ori. Nawet jeśli nie no to ile mógłby angol przez 2 lata od nowości nakręcić. Także spoko loko. Olej od kiedy moto u mnie jak dotąd dwa razy zmieniony, ani kropeleczki między wymianami nie ubyło. Non stop pod max. Niedługo kolejna wymiana. Zastanowiło mnie tylko to że objaw się nasila. Wygrzebałem też gdzieś info że przy paru nowszych R6 06r o niedużych przebiegach szlag trafił panewki. Ale to pewnie raczej przez wybitne katowanie moto. Oraz że kolesiowi w R6 05r przy 28tyś km także obróciło panewkę... Wiem że na odległość, przez neta to se można... gdybać, musiałby się ktoś obeznany w tych konkretnie sprzętach przejechać, posłuchać, ocenić...

ciezka sprawa ja bym raczej na nim nie jezdzil dopuki ktos by mi tego nie obsluchal. mam nadzieje ze filtr rowniez zmieniales razem z olejem za kazdym razem.kolega tak kawe zarżna zmieniajac sam olej a filtr stary

no coś Ty taki "mądry" nie jestem. Oczywistym jest że wymieniasz olej=wymieniasz filtr. K&N nr 303 dodam że ten motor w moich rękach nawet na gumie nigdy nie leciał

w swoim przypadku to dzownienie na moje dochodzi wlasnie z okolicy rozrzadu i wydaje mi sie ze to moze byc wina napinacza, w moim przebieg org. na 99% org. moto serwisowane w salnie yamahy w dojczlandzie i zostawiony tam w rozliczeniu a w dodatku mam jeszcze fabryczne gumy na felach i takie tam

aaa nie no to takie brzęczenie po prawej stronie to to nie jest. Ten temat znam, przerabiałem w FZ6. To tak jak piszesz, rozrząd.

Ty mnie nie strasz ze mi za 10tyś km zacznie walic panewka , ale z drugiej strony może te pojedyńcze przypadki, to podobna historia jak z pekającymi ramami w kawach i przydarzyło sie pewnie komuś kto sponiewiarał kompetnie moto :/ ale rozumiem Twoje obawy, też bym sie przejoł gdyby mi zaczeło stukotać coś, tak czy siak trza rozpoznać temat