Witam.

Słyszałem wiele opinii na temat silnika wymiany korbowodu tłoków i panewek i pytam was przyjaciele co o tym sadzicie, mam R6 z 99 z walniętymi panewkami, usłyszałem wymień piec czy da rade wymienić tylko te części o których mówię czy rzeczywiście trzeba zmieniać cały piec??

Z góry dziękuję za info...

kolega w zxr750 swego czasu zatarl panewki,wymienial olej,a filtr zostawial ten sam .remontowal silnik i jakos przejezdzil pozniej jeszcze parenascie tys km dopuki nie zaliczyl dzwona to byla stara kawa,we wspolczesnych silnikach tak wszystko jest zmontowane ze ciezko raczej poskladac jak fabryka. gdybym mial remontowac oddalbym tylko do naprawde solidnego warsztatu,z wykwalifikowana ekipa,zadnej dlubaniny przy swieczce w blaszaku.takie moje zdanie

Można wymienić wał, panewki i korby i poskładać równie dobrze, jak fabryka
Przecież przy składaniu nie mają oni żadnego szamana, który czaruje i sprawia, że jedynie sprzęt złożony w fabryce chodzi pięknie
Jeśli wszystko jest robione z odpowiednią starannością i dokładnością, to będzie wszystko banglać.
Problem jest w tym, żeby zakupić w/w elementy z odpowiedniej segregacji. O ile panewki (tak zakładam) kupiłbyś nowe, to jeśli chodzi o wał i korby to przypuszczam, że używane. Jeśli używane, to po pierwsze muszą (chociaż kilku szlifierzy mi powiedziało, że niekoniecznie) się zgadzać segregacją z karterem, no a po drugie oczywiście być w dobrym stanie.

Na pewno szybciej jest po prostu wymienić cały piec...ale tu również trzeba mieć pewne (przez duże PE ) źródło tego pieca, bo 90% na alledrogo to są z gwarancją rozruchową - czyli jeśli odpalisz i puka panewka, to znaczy, że udało się odpalić - czyli już po gwarancji

A jeżeli kupił bym wszystko używane z jednego kompletu wyjęte z chodzacego silnika z tego samego modelu i włożył do mojego?
Co o tym myślicie?

Może mam dziwne pomysły i pytania ale naprawdę ciężko mi będzie
wydać 3k na cały piec, tonacy brzytwy się chwyta jak to się mówi

Tak, ale...panewki korbowodowe jak i korbowody muszą pozostać na tym samym wykorbieniu, panewki główne muszą pozostać na "swoich" miejscach i najtrudniejszy warunek do spełnienia - musisz mieć to z silnika z taką samą segregacją (nr na wale korbowym oraz na karterze -wycinek z serwisówki poniżej), bo podejrzewam, że w używce nie będziesz wyliczał z jakiej segregacji muszą być panewki.
Co prawda (mówił mi tak szlifierz) - panewki różnią się między sobą na tyle mało, że dla używanego wału to nie ma znaczenia, ale nie wiem...instynkt mi mówi, że to jednak jakieś znaczenie ma

za te 3k rowniez ciezko ci bedzie remontowac.obecnie za sam demontaz i montaz silnika biora 0d 1000zl do tego komplet uszczelek z 600zl no i glowne czesci. jesli ktos ci to wszystko duzo taniej zrobi,albo sam bedziesz robil to co innego

A co sądzicie o kupnie korbowodu z fabrycznie obsadzonymi tłokami z innego silnika i przełożeniu tego? Trzeba by szlif cylindrów zrobić do tego... Na ebay widziałem takie za 500 euro, drugi silnik mnie kosztował 3500zl ale niestety niesprawny mi się trafił i już trochę mi zapał podupada.

ale że co? Że za 3500 kupiłeś silnik i okazał się uszkodzony??
to się nazywa pech... Moim zdaniem lepiej byłoby przełożyć wał z korbami, a tłoki pozostawić te same...

Niestety tak się trafiło ale na szczęście od normalnego gościa kupiłem i mogę go zwrócić.

kup same panewki i zakladaj. a jak zaj%%% silnik jeszcze raz to szukaj uzywki z rozbitka (anglia, francja) cale moto za ok 200eurosów chodzą