Witam
W mojej r6 rok 2004 zauważyłem dziwne zachowanie się kontrolki od immobilaizera na obrotomierzu. Wcześniej po prostu kontrolka migała co kilka sekund jak moto stało i miało kluczyk w pozycji off. Teraz kontrolka również miga podczas postoju ale również delikatnie świeci się cały czas, podczas jazdy to samo również można dostrzec ze się świeci cały czas. Zauważyłem również kontrolka im dłużej moto stoi tym mocniej zaczyna się zażyć ciągłym światłem. Wczoraj przez jazda odłączyłem akumulator na kilka chwil i wszystko wróciło do normy (kontrolka tylko migała podczas postoju, i nie żarzyła się podczas jazdy ), po powrocie do garażu zauważyłem że znów delikatnie się żarzy, zarówno podczas jazdy jaki gdy maszyna jest zagaszona, po ok. 2-3 godzinach zajrzałem do garażu i wtedy już kontrolka świeciła dość mocno ciągłym światłem i oczywiście migała co kilka sekund, dzisiaj rano sytuacja wygląda podobnie kontrolka świeci ciągłym światłem i pulsuje co kilka sekund. Moto nie stoi na dworze i nie stało w deszczu ani nie było myte w ostatnim czasie. Pytanie moje gdzie szukać przyczyny, czy ktoś miał podobny przypadek? na foto zaznaczyłem o którą kontrolke chodzi zeby byla jasność

sprawdź siłę prądu na bezpieczniku i kablu czerwonym zasilającym system zabezpieczający wg serwisówki "backup", znajdziesz go w bezpiecznikach po lewej za lampą pod czarnym wypełnieniem. Ja miałem te heca że moto mi przez 4 dni wariowało, immo czasem dziwnie migało, blokowało zapłon, alarm szalał, wentylator nie działał, bo spadało napięcie a w końcówce gubiło prąd na tym i na drugim kablu które razem się rozdzielają z wiązki od głównego zasilającego i wiodą do "backup" zabezpieczenie i "fan" wentylator. Przyczyną było zaśniedziałe i zerwane połączenie zaciskowe tych dwóch kabli na głównym zasilającym we wiązce co nie dawało prądu. Szczęście że wyczaiłem to sam bo serwis pewnie by naściemniał i kazał grubo płacić.
Częste mycie skraca życie i choć też w tamtym ostatnim czasie moto nie widziało wody a i po myciu działało to jednak jakieś kropelki musiały się dostać pod izolację i do wiązki i przez x czasu robiły z tymi miedzianymi zaciskami swoje
jak tam będziesz miał ok, czyli prąd będzie dobry to ja bym polecał porozpinać i popsikać kontaktorem wszystkie kostki z kablami jakie tylko są w moto, nie zaszkodzi a może pomoże...

chyba sie naprawiło.. sprawdziłem wszystko co wskazałeś mateusz, ale przyczyna nie tkwiła w kostkach. Dopiero gdy ruszyłem tym pierscieniem na stacyjce (ten gdzie m in mamy napisy dot pozycji kluczyka off on i takie tam) i zaóważyłem ze problem znikł, wczesniej ruszałem kablami które wychodzą z tego użądzenia ale to nic nie dawał, ale gdy ruszyłem całym nagle przesła sie rzażyć kontrolka od immoblizera i odpukac jest dobrze:)

być może u Ciebie właśnie coś z łączeniem anteny immo (ten pierścień) lub kablami od niej nie łączyło. Grunt że dało rady

temat rozwiazazany ale konieczny byl demontaz stacyjki z moto. Przypuszczam ze bylo to zwiazane z odizolowaniem anteny imobilaisera od ramy moto, anetna montowana jest na 2 gunowych podkładach po zamianie tych gumek miejscami przeblem znikł całkowicie i od ponad tyg. spokój i wszystko jest ok:)