Siemka. Ostatnio, całe szczęście już przy garażu zapalił mi się check i zgasły zaraz zegary. Wjechałem do garażu moto już nie odpalił i wyskoczył jedynie błąd 46. Sprawdziłem aku miał sprawność 30% więc kupiłem i tak nowy. Wyczyściłem regulator napięcia i kostkę ale dalej to samo. Podczas pracy motocykla napięcia na aku zamiast 14.4V jest 12.5V nie zależne czy dam 5 tyś obrotów czy jest na jałowym. Więc nie ma ładowania. Jutro ma mi przyjść nowy regulator wymienię i sprawdzę. Ale jeśli problem nadal będzie wsytępował i nie będzie ładowania to zostaję wymiana uzwojenia (alternator) czy się mylę ? Jeśli się nie mylę to prosiłbym o jakiś poradnik jak się do tego zabrać, czy musze olej wymienić od razu czy mogę same uzwojenie ? Nie mam doświadczenia jakiegoś dużego z moto ale myślę że poradzę sobie bez problemu tylko potrzebuję jakieś rady żeby nic nie zepsuć po drodze. Z góry dziękuję.

P.S jaki olej najlepiej wlać ?

W instrukcji niestety nie ma procedury testowania ani alternatora ani regulatora. Natomiast błąd 46 oznacza właśnie niewłaściwy poziom napięcia zasilania.
Popsuć niewiele możesz. Jak będziesz musiał wymienić alternator, to równomiernie dokręcaj śruby, aby pokrywa się dobrze ułożyła.

O oleju masz cały wątek. Najważniejsze, aby był regularnie wymieniany. A jak chcesz już mieć wymianę premium, to zadbaj o osuszenie komór z resztek starego oleju, bo zostaje go tam całkiem sporo. I wtedy miesza się stary z nowym.

Uzwojenie było spalone. Wymienione na nowe i wszystko śmiga. Dzięki.

Po wymianie uzwojenia, powyżej 7 tyś obrotów moto zaczyna wpadać jakby w delikatne wibracje odczuwam na dłoniach po czasie dosłownie takie mrowienie. Im wyższe obroty tym bardziej. Nie wiem czy wcześniej tego nie zauważyłem... Mógł coś majster zepsuć przy zmianie uzwojenia alternatora że teraz są takie wibracje ?

....

trzeba jechać na przegląd i wyjąć cały zestaw bo jeżeli tam są magnesy to sprawdź je.

Ale było wszystko ok przez wymianą uzwojenia. One muszą być jakoś specjalnie ułożone w danym kireunku czy jak ?

chodzi o to by magnesy się nie rozleciały, muszą być całe i na stałe zakotwione na kole. Ja miałem taki przypadek ponad 10 lat temu jak koło magnesowe się rozleciało czyli megnesy się odspoiły i wszystko szlak trafił.

Aha dziękuję za info. Sprawdziłem wszystko ok. Chyba przewrażliwiony jestem.