Witam wszystkich, zwracam się z kolejnym zapytaniem. Otóż w motocyklu, zrobione:
wycięty katalizator, wstawiony dekat, końcowy akrapa, exup wyrzucony ( obejście zrobione, 0 błędu), filtr powietrza K&N, wyrzucony zawór PAIR.
Mianowicie denerwuje mnie, że motocykl na postoju czy też podczas jazdy w zakresie pomiędzy 5-6 tysięcy obrotów ma taką odczuwalna zamułe, podczas normalnej pracy wszystko dobrze, dodaje gazu i od 5 do 6 tyś jest jakby ,, przytkany''. Uprzedzając mam drugą taką samą w garażu, dokładnie to samo jest w niej praktycznie zrobione i owy problem nie występuję. Z rzeczy które już zrobiłem to wyczyściłem filtr w pompie paliwa bo był troszkę zasyfiony, wszystkie rzeczy nawet podmieniłem z tej drugiej r6. Próbowałem z : wymiana górnych wtrysków, wymiana dolnych z TPS'em,podmiana baku z pompą paliwa, wymiana cewek, nawet podmieniłem kompa ze stacyjką bo myślałem, że problem może w tym występować ( różnica paru lat, mniej koni u mnie przez restrykcję), dalej objaw jak wyżej wskazany... zaglądałem do świec kolor mają odpowiedni, jedynie ich nie podmieniałem bo wydają mi się dobre. Może ktoś miał podobny problem lub może wie co by można jeszcze sprawdzić ?. Irytuje mnie fakt, że u mnie coś takiego występuję a w tej drugiej nie... :l

Co to znaczy "na postoju ma zamule"? Nie chcę się wkręcać czy co?

Może ktoś podać jak dokładnie zmierzyć kompresję, co ma być odpięte itd oraz jakie ciśnienie powinno być.

Wykrecasz świece, wkrecasz manometr i kręcisz rozrusznikiem. Żeby nie próbowała odpalić na 3 gary można zdjąć fajkocewke z dodatkowego cylindra chyba. Ale może ktoś potwierdzi bo to tylko zasłyszana teoria a sam nie weryfikowałem czy to bezpieczne.

Wykreć wszystkie świece żeby rozrusznik miał lżej. Manetka odkrecona do końca i kręcisz rozrusznikiem aż wskazówla manometru przestanie skakać. Z tego.co pamiętam w serwisówce wartości kompresji są podawane na zimnym silniku.