W R1 RN12 tak jak i fz1 zalecana jest okresowa inspekcja magnesów alternatora.
Magnest te z powodu wady fabrycznej za słabego kleju potrafią się odlepić.
Następnie zostają zmielone przez koło alternatora i tryby i zaczynają wędrówkę po silniku.
Alternator jest chłodzony tym samym olejem co silnik i dosłownie na wprost pod nim jest wał i panewki.
Oczywiście w ten sposób niszczą silnik i jest kolosalny i kosztowny problem.
Sprawdzenie stanu magnesów wygląda na bardzo proste lecz może dostarczyć mase problemów.
Według wiedzy internetowej odpadają przy ok 40 tys km przebiegu.Jest o tym dosyć głośno i wiele osób moze
być zestresowanych.Jednak najwięcej szumu robią te osoby które niestety miały taką awarię leczy przypuszczam że
przebieg ok 40 tys nie jest zasadą.Dla tego chcesz sprawdzic to możesz.Nie chcesz nie musisz bo moze cie to nie spotka.
Moim zdaniem najważniejsze gdy zapali się lampka ładowania w miare szybko wyłączyć silnik aby nie dopuścić o ile można do
mielenia ich silniku.Oczywiście laweta/przyczepa i powrót do domu.
Zabieramy się za rozkręcanie.Najlepiej moto na stojak ale nie koniecznie.Odkręcamy dolne owiewki i pług przed chłodnicą.
Luzujemy też górne spinki.Góra część bocznych owiewek ma mocowanie które ktoś może przeoczyć chyba dwa imbusy i plastykowy
kołek.Środkową cześć kołka od dołu wypychamy i wyciągamy kołek.Owiewki na bok i odkręcamy pokrywe alternatora którą mamy
lewej strony moto.Sodkowa śruba na klucz imbus 10 to właśnie ta pokrywa.Odkręcamy imbusem 10 tą małą przykrywke a nastepnie
odkręcamy imbusy na brzegach pokrywy.Są tam imbusy o dwóch rozmiarach.Dekiel ma z górnej lewej i prawej dolnej strony miejsca
aby mozna go było odciągnąc do siebie.Czesto jest przyssany więc mozna sobie pomóc jakimś szerokim nozem wkładając go pod uszczelkę.
Oczywiscie mozna w ten sposób zniszczyć uszczelkę lub zrobiś ryse na deklu lub obudowie silnika i bedzie ciekł potem olej.
Wiec wszystko z głową delikatnie.Gdy pokrywa odejdzie na ok 5mm nalezy przechylić motocykl w prawo o ok 45 stopni lub wiecej
a druga osoba wyciaga pokrywę z przymocowanym do niej alternatorem.Moim zdaniem przy normalnie pionowo postawionym motocyklu
lub na bocznej stopce szanse na to aby części sprzegła wpadły do silnika i miski olejowej są ok 90%
Nawet przechylenie mocykla w prawo nie daje 100% sukcesu.Szanse na to że bedzie trzeba odkręcać wydechy i miskę są bardzo duże.
Fajnie to wygląda na youtube ale tak nie jest.
Wyciągamy alternato i jeśli nam nic nie wyleciało to jeszcze jest taka opcja przy wkładaniu.
Dziura którą na dole widzimy to już wnętrze wału korbowego a na dole miska.Jak coś wpadło to nie ma stresy ale jest wiecej roboty.
Częci sprzęgła zza alternatora wyciągamy i dajemy na bok.Są tam podkładki tryby i gumy zabieraka sprzęgła tulejki.
Oddzielamy te graty od obudowy koła zamahowego.Gdy mamy w rękach dekiel z oddzielonym kołem zamachowym bez trybów zaczynamy
jego sciaganie.Odciągamy równomiernie w przeciwną stronę do dekla ten walec ze sztycą.Nie idzie to łatwo bo na jego brzegach
śą magnesy i pole magnetyczne trzyma.Na dekłu w częsci srodkowej są imbusy lecz nie wolno ich odkręcać tylko spokojnie z wyczuciem
odciągać ten walec.Nie wolno podważać itp tylko spokojnie równomiernie odciągać aby przezwyciężyć pole magnetyczne.
Po wyciągnieciu tulei widzimy na jej brzegach paski magnesów.Kontrola ich stanu jest wzrokowa.Jak juz widać środkowe imbusy
są do mocowania cewek.Natępnie koło zamachowe wkładamy z drugiej strony w obudowe.Zakecamy ręką i słuchamy czy łozysko czasami
nie wyje.Nie ma niepokojących wyraźnych dźwięków to łozysko jest ok.Magnesy są na miejscu brak sladów odklejania więc składamy alternator.
Składamy sprzegło alternatora zgodnie z serwisówką postaram się wrzuciś fotki.Jeśli tulejki lub zębatki nie chcą wskoczyć to
kręcimy nimi w prawo lub lewo i wejdą.Można na sucho czyli bez dekła silnika spróbować wszystko wsadzić do silnika aby załapać
jaki to ruch aby trafić w łożysko i sprzęgło się nie rozpadło wpadając do miski.Dla tego można motocykl przechylić w prawo.
Jeśli mamy duży problem i nie chce wejść na miejsce to możliwe że kompresca przesuneła wałem.Należy wsadzić bieg i kręcąc
delikatnie kołem obrócić tak wał aby jego czop sie schował na dole bo on blokuje.
Wkładamy tak jak na filmie lecz lewa ręka palec przytrzymuje aby sprzęgło się przy wkładaniu nie rozpadło bo magnesy zaraz ostro pociągną.
Poprawnie złozone sprzegło jest na równi z obudową silnika i nie wystaje.Skręcamy z dużym wyczuciem imbusy.Imbusy są małe
i mała siła dokręcania a blok silnika jest aluminiowy więc wyrwać gwint to nie problem.
No i to wszystko o ile nic wam nie wpadło.Jeśli nie ma jednej gumy zabieraka lub końcowej podkładki przed tulejką to jest ona w misce.
Spuszczamy olej z silnika.Odkrecamy wydechy bo inaczej miski nie ściągniemy-na środku pod wydechami jest imbus z miski.
Wydechy odkręcamy koło silnika 8 nakrętek jedna na dole nakrętka na której wisi wydech i z tyłu nakrętka od opaski.
Nie rozkręcamy tzw portek bo pourywamy śruby!ukręcą się jest to jak w banku.Psikamy WD lub morsem i po chwili zaczynamy
odkręcać śruby wydechów.Jak nie idą to spokojnie do przodu i do tyłu kręcimy z wyczuciem.Wydechy odkrecone uwaga na linki silnika exup!
Niech leżą na dole i odkręcamy imbusy miski.Jeden imbus jest w częci srodkowej miski.Odciagamy miske tak aby nie uszkodzic uszczelki.
Jeśli podwazamy to max uwaga nie moze zostac tam rysa.Częci sprzęgła alternatora znajdziemy w oleju który został w misce.
Podkładka lubi zawisnąć na lewej sciance i nie spaść do miski.Najlepiej najpierw wsadzić alternator a na koniec zakładać
miskę bo znów przy wkładaniu moze nam cos tam wpaść.
Wydechy zakładamy najpierw tył a potem przód.Stara uszczelka oryginał to czarna nie trzeba wymieniać.Akcesoryjna jest biała
więc jeśli biała jest to wymiana.Zero silikonu tylko normalnie składamy.Jak jest rysa to tylko w tym miejscu sylikon wysoko temperaturowy.
Tak wiec inspekcja jest prosta jednak szanse na odkręcanie miski są duże.Nie ma stresu bo wszystko wiecie.Koszt koła ok 1600pln
Jest to wielka bolączka rn12 lecz spokojnie jak by co sami to naprawicie
Pozdrowienia palimy i ogień z rury
Strona główna forum » Yamaha R1 » Warsztat
