Witam. Mam mały problem z R1. Od jakiegoś czasu jak moto było nagrzane i je odpalałem to zaraz po odpaleniu dzwoniło coś z prawej strony silnika. Kiedy dodałem gazu przestawało. Podejrzewam że to może być rozrząd bo najechane już około 45 tyś. Teraz dzwoni nie tylko po odpaleniu ale czasem powiedzmy zwalniam przed rondem i kiedy nacisne na dłużej sprzęgło to słychać, z tym że jednym razem słychać innym razem nie.
Czasem razem z obrotami wzrasta częstoliwość ale tylko do około 3 tyś a czasem zaraz po dodaniu gazu ustaje.
Czy takie objawy daje rozrząd i jak można sprawdzić czy to on jest winowajcą...

Sprzęgło sprawdziłem już i jest oki. Panewka chyba też nie bo by bardziej stukało i za każdym razem a nie czasami...

Może być łańcuch rozrządu od napinacza, może rozrząd. Cykać przy odciązeniu silnika Ale jeśli ma realne 45 tys to nie powinno albo zależy jak traktowane było moto.

Gdybyś robił jakiś duży przegląd silnika to zachęcał bym do kontroli łańcucha pompy oleju i wody bo to on wielu forumowiczom dzwonił, problem jednak w tym że niewiele można zdiagnozować na oko bo sam łańcuch ten jest luźny. 45 tys to mało dla zdrowej i dbanej sztuki ale należy bardzo szybko reagować na różne symptomy.

Sprawdź też profilaktycznie koło magnesowe alternatora.

Łańcuch pompy oleju lata jak strara kur więc faktycznie coś stwerdzić. Ale skłaniam się ku rozrządowi bo przystawiajać ucho tak jakby gdzięs z okolic rozrządu dzwoniło. Można jakoś to sprawdzić ściągając ten dekiel przy łancuszku?

Od razu sprostowanie. Przebieg to ponad 51 tyś...

no to zrób luzy zaworowe i wtedy diagnozuj dalej

Faktycznie od tego zacznę bo jak się dziś wsluchalem to jakby takie klepanie. Więc dźwięk trochę jak przy zaworach

Wykrecilem napinacz i działa ok. Ale nawet po wkrecenii go kiedy jest zablokowany czyli max wysunięty łańcuszek jest bardzo luźny, a szczególnie z prawej strony. Można go odciągnąć od zębatki jakieś 5 mm. Więc zdecydowanie do wymiany

napinacz naciąga się dopiero po uruchomieniu silnika.
W RN19 jest hydrauliczny napinacz.

Tak, wiem. Sęk w tym że działanie napinacza jest banalne. Wysuwa się z niego trzpień który naciska ślizg łańcuszka. Zablokowalem napinacz w max wysunięcie i wykrecilem a łańcuszek był bardzo luźny. Napinacz nawet po odpaleniu nie wysunąłby się już bardziej.