Teraz jest 3 maja 2024, o 12:14

napedMotocyklowy.pl napedMotocyklowy.pl





Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Zwrot zakupionego motocykla
PostNapisane: 11 maja 2012, o 21:29 
Witam , dwa tygodnie temu sprzedałem moją r6 ii tu powstał problem ... poniewaz osoba ktora kupiła ode mnie motor twierdzi ze gdy rozebrała dolną osłone motor miał klejony silnik i w tym miejscu sie "poci" , nie wiedziałem o tym fakcie , nigdy nie ubywało mi oleju ani nie było oznak wycieku , przed sprzedaza wymieniłem olej i kupujacy twierdzi ze napewno widziałem klejenie lecz to nie prawda bo nic takiego nie zauwazyłem ... ;/ motor oglądały trzy osoby ponad 2h ii technicznie był w dobrym stanie mimo tego ze zauwazyli klejona chłodnice , i prawa pokrywke silnika poniwaz była przytarta ii naprawiona jakims klejem , było to mało widoczne , ale ja na tym jezdziłem 1.5 sezonu i nie był zadnego problemu . W dodatku motor sprzedałem bez przeglądu poniewaz skonczył sie w sobote ( nie zdązyłem zrobic ) a kupcy przyjechali w niedziele i proponowałem zeby przyjechali jutro jak zrobie przeglad , i jeden z kupujących chciał nawet przyjechac z mechanikiem , oczywioscie nie było problemu , ale reszta była tak napalona ze powiedzieli ze biorą od razu. A teraz ojciec tego młodego napalenca dzwoni do mnie i straszy mnie adwokatem... dostałem juz pismo od niego ze mam mu oddac pienidze i przyjechac sobie po motor... . Sprzedałem go tylko dlatego ze pracuje w anglii i poprostu nie mam czasu na jazde . co mam w tej sytuacji zrobic? Nie mam czasu i ochoty zjezdzac na rozprawy :/


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Zwrot zakupionego motocykla
PostNapisane: 11 maja 2012, o 22:04 
Offline
kursant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 lis 2011, o 20:09
Posty: 160
Lokalizacja: Łódź
Sprzęt: RJ05 SE
Imie: Robert
moje skromne zdanie.... niech spierdala....stoje po twojwj stronie bo wierze ci ze nie wiedziałes o tych rzeczach ale oni mogli lepiej obejżeć przy zakupie a i w umowie wyraźnie jest napisane że kupujący zapoznał się ze stanem technicznym pojazdu, a przynajmniej na wszystkich moich dotychczasowych umowach tak było... nie daj sie zastraszyć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Zwrot zakupionego motocykla
PostNapisane: 12 maja 2012, o 17:16 
Offline
przyszły mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2012, o 22:21
Posty: 917
Sprzęt: xv 750
Imie: Krzyś
jak mówi stare powiedzenie Widziały Gały Co Brały

_________________
Lewy pas i gaz, przednie koło w górze nie daj się wyprzedzić furze:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Zwrot zakupionego motocykla
PostNapisane: 12 maja 2012, o 17:54 
Offline
mistrz toru
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2010, o 13:20
Posty: 1769
Lokalizacja: Konin
Sprzęt: YZF R6 2007
Imie: Karol
Lokalizacja: konin
jak bedzie dzwonil ten gosc to mu powiedz niech spada bo ty sprzedawales dobry motor i niebylo nigdzie klejone i sie nie pocilo a mogl on miec taki sam motor z uszkodzonym silnikiem i zmienil silnik podajas swoj stary jako twoj od moto.

_________________
YAMAHA R6 07r. Żyć chwilą nie chwilę...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Zwrot zakupionego motocykla
PostNapisane: 17 maja 2012, o 21:47 
Offline
świeżak
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2012, o 19:56
Posty: 45
Lokalizacja: Polska
Sprzęt: R6
Imie: Marcin
Zasada jest taka, że jak się coś kupuje to trzeba dokładnie obejrzeć. Jeżeli w domu się znajdzie jakieś wady to niestety ale jest już po sprawie, chociaż jest jakiś przepis który mówi, że są dwa tygodnie na zwrot.
Równie dobrze możesz powiedzieć, że motor nie był klejony i widocznie nowy nabywca skleił silnik a teraz chce wyciągnąć pieniądze.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Zwrot zakupionego motocykla
PostNapisane: 21 maja 2012, o 15:05 
Offline
świeżak
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 sie 2010, o 12:39
Posty: 74
Lokalizacja: Warszawa
Sprzęt: GSX-R 750 K6
Imie: Janusz
masiek napisał(a):
(...) a i w umowie wyraźnie jest napisane że kupujący zapoznał się ze stanem technicznym pojazdu (...)


Ten zapis nic nie znaczy. Wymyślił go kiedyś jakiś spryciarz, po to, by móc spuszczać na drzewa nabywców zgłaszających się z reklamacjami i od tamtej pory na stałe wszedł do szablonów umów sprzedaży dostępnych w necie.
W praktyce nabywca oświadcza: owszem, stan techniczny pojazdu był mi znany, ALE według opisu przedstawionego przez sprzedawcę. Przy kupnie dokonałem zwyczajowo przyjętych oględzin, o wadzie silnika sprzedawca nic nie wspomniał, cena jest jak za pojazd pełnowartościowy (bez takich uszkodzeń), o wadzie nie ma też słowa w umowie. Zostałem wprowadzony w błąd co do stanu pojazdu, żądam więc obniżenia ceny, albo odstępuję od umowy, zwracam towar i żądam zwrotu ceny.
- To odnośnie zapisu w umowie, przez który dużo ludzi odpuszcza, gdy zostali oszukani (oczywiście nie mówię, że Bobek chciał kogoś oszukać!!).

W zaistniałej sytuacji nabywca stwierdził, że w motocyklu są wady, o których nie został poinformowany w chwili sprzedaży i przy zwyczajowo przyjętych oględzinach nie mógł owych wad dostrzec, dopiero rozebranie motocykla pozwoliło je zauważyć.
Zastosowanie znajdują tu przepisy kodeksu cywilnego regulujące odpowiedzialność sprzedawcy względem kupującego za wady sprzedanej rzeczy - czyli rękojmię - art. 556 kc i następne.
Kupujący po stwierdzeniu wad może:
a) olać sprawę i nie walczyć o swoje,
b) zwrócić się do sprzedawcy z żądaniem obniżenia ceny,
c) jeśli wady są istotne (klejony silnik to wada istotna), odstąpić od umowy, wezwać do odbioru motocykla i zwrotu zapłaconej ceny, zażądać zwrotu kosztów przechowania motocykla do czasu jego odbioru, a także zwrotu kosztów, które poniósł w związku z zawarciem umowy (w tym przypadku koszty dojazdu do i od Ciebie, zwrotu kosztów rejestrowania pojazdu - jeśli się za to wziął).

Z tym że MUSI UDOWODNIĆ, że wady rzeczy, na które się powołuje, istniały w chwili zakupu, że nie z rozpieprzył motka sam, a teraz próbuje naciągnąć Ciebie.
Kluczowe dla oceny sprawy pod tym względem będzie zagadnienie kiedy kupił moto i kiedy zgłosił wady. Gdyby nastąpiło to po kilku miesiącach, mógłbyś go olać, ale że chodzi o kilka dni, to już robi się trudniej.
Każdy powie, że nie ma możliwości, by w kilka dni:
a) kupić moto,
b) rozbić je tak, by trzeba było kleić silnik,
c) zdobyć wszystkie uszkodzone części, rozebrać, poskładać i zgłosić się do sprzedawcy.
Zwłaszcza, że podejrzewam, iż w razie potrzeby ekspertyza będzie mogła określić, czy połączenie klejem zostało wykonane kilka dni, czy kilka miesięcy/kilka lat wcześniej.

Okoliczność, że Ty nie wiedziałeś o tych wadach, nie wyłącza Twojej odpowiedzialności.

Lepiej załatwić sprawę polubownie, wytłumaczyć gościowi, że mimo tego uszkodzenia wszystko jest git, spuścić mu tysiaka, czy 2 z ceny, podpisać odpowiedni aneks do umowy i spać spokojnie. Ostatecznie oddać hajs, zabrać moto i ponownie je wystawić z odpowiednią informacją.
Chyba że jesteś absolutnie pewny, że tego uszkodzenia wcześniej nie było. Ale z tego co mówisz, wynika, że moto miało jakieś powypadkowe naprawy, więc pewności tej raczej nie masz.

Pytanie, czy kwota o którą toczy się spór jest na tyle duża, że sprawia, iż gra jest warta świeczki - zarówno dla Ciebie, jak i dla niego.
Jedno jest pewne - jeśli skoczycie sobie do gardeł, to obaj będziecie w plecy, a zarobi na Was jedynie skarb państwa (koszty sądowe) i ewentualnie biegły, któremu sąd zleci sporządzenie opinii (za którą finalnie zapłaci ten, kto przegra sprawę).

pzdr - J!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Zwrot zakupionego motocykla
PostNapisane: 21 maja 2012, o 20:45 
Offline
mistrz toru
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 kwi 2010, o 13:51
Posty: 1248
Lokalizacja: piwniczna
Sprzęt: r1
Imie: darek
jano jak zwykle stanal na wysokosci zadania <brawo>


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Zwrot zakupionego motocykla
PostNapisane: 22 maja 2012, o 22:21 
Offline
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 cze 2011, o 20:22
Posty: 5411
Lokalizacja: ʍoʞɐɹʞ ________ Niepołomice
Sprzęt: RN23
Imie: MIŚ
Lokalizacja: MałoPOLSKA
ja na przykład kupiłem moto w ktorym zaczynały panewki dogorywać i nie miałem tego świadomości: objawiało sie tym że max prędkość była 280 a nie 299 i przy 280 były szarpnięcia - od samego początku coś mi nie grało i byłem zniesmaczony. Po dopiero niecałych 2 tys km całkiem obróciło jedną i miałem zonka na wale korbowym... i co...dzwoniłem do gościa w terminie 2 tygodni od zakupu nie odbierał telefonu, odebrał po 2 miesiącach i powiedział mi że to moja wina i że za późno na załatwianie całej sprawy. W tym czasie kupiłem już silnik i zaproponowałem ugode w postaci zwrotu jego kosztów: koleś mnie olał i powiedział że moge sobie iść z tym tematem do sądu on ma to w dupie. Mimo że miałem sztab ludzi z ASO wszyscy mi mówili że jestem na straconej pozycji że nie wziołem rzeczoznwcy przy rozbieraniu silnika. Nie wiem jak by się sprawa skońćzyłą w sądzie ale pewnie do dzisiaj by trwała a koszty sądowe by szły w górę. Ta historia kosztowała mnie 8 200 zł i 2 miesiące wyciągnięte z sezonu. :( koleś był gnojem a ja nie miałem wiedzy jak go przycisnąć i jak postępować (włącznie z tym że w ASOw Krakowie wszyscy mieli miny niewiedzy co robić, żadnego wsparcia), wg mnie prawo powinno to regulować w sposób jasny. Twardzi ludzie załatwiają to bezprawiem... wiadomo jakim. jA JAK WIDAC JESTEM MIECZAKIEM bo powinienem w zamian dostać łape poprzedniego włąściciela albo przynajmniej 5 palców.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Zwrot zakupionego motocykla
PostNapisane: 23 maja 2012, o 08:04 
Offline
świeżak
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 sie 2010, o 12:39
Posty: 74
Lokalizacja: Warszawa
Sprzęt: GSX-R 750 K6
Imie: Janusz
Mad, prawo reguluje to w sposób jasny.
Jeżeli rzecz, którą kupiłeś ma wady, o których sprzedawca nie wspomniał, przy czym:
a) sprzedaży dokonano w relacji przedsiębiorca - konsument, sprzedawca ponosi względem kupującego odpowiedzialność z tytułu "niezgodności towaru z umową", uregulowanej w ustawie o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej;

b) sprzedaży dokonano w relacji:
przedsiębiorca - przedsiębiorca,
albo konsument - konsument,
albo konsument - przedsiębiorca
sprzedawca ponosi względem kupującego odpowiedzialność z tytułu rękojmi, uregulowanej w kodeksie cywilnym.

W sytuacji, którą opisałeś, mamy do czynienia - podobnie jak w przypadku Bobka - z drugim z powyższych wariantów.

Przy zakupie rzeczy używanej ocenie podlega jeszcze kwestia, czy sprzedawana rzecz była zużyta w stopniu takim, jak zazwyczaj zużyte są tego typu przedmioty przy eksploatowaniu zgodnym z przeznaczeniem danej rzeczy.
W Twoim przypadku gość, który wcisnął Ci tę maszynę, mógłby argumentować, że:
gdy sprzedawał Ci motocykl, wszystko było w porządku, Ty eksploatowałeś pojazd przez 2 miesiące i go zwyczajnie zarżnąłeś poprzez eksploatację zbyt intensywną, albo połączoną z nieprzestrzeganiem zaleceń producenta (np. katowanie na zimnym silniku, niewykonywanie standardowych czynności serwisowych jak np. wymiana oleju itp.);

albo że:
to normalne, że w motocyklu tego typu, poddanemu eksploatacji zgodnej z przeznaczeniem (zapierer*alanie po torze), po tylu latach używania i po przejechaniu tylu kilometrów, silnik może wymagać generalnego remontu, albo wymagać wymiany.

Pytanie, któremu z Was sąd dałby wiarę. My, po przeczytaniu Twojego opisu domyślamy się, że gościu śmigał sobie swoją R-ką, zaczął mieć niepokojące sygnały, zdiagnozował problem i zamiast pchać się w kosztowne remonty, postanowił - jak większość ludzi w podobnej sytuacji - opchnąć maszynę, wziąć ile się da wycisnąć i niech nabywca się męczy.
Ale, czy sąd rozpoznający sprawę dojdzie do takich samych wniosków, czy może da się omamić, to już osobne zagadnienie...

Problem nie polega na tym, ze mamy złe prawo, problem w tym, że w naszym kraju trudno je egzekwować. Dlatego ludzie często dają sobie spokój i trudno im się dziwić...

Swoją drogą baaaardzo często słyszy się historie podobne do Twojej. A potem jak słyszę takie pierdoletto, jak na poniższym obrazku:
http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2 ... 1332787411
to - w zależności od nastroju - chce mi się śmiać, albo rzygać...

pzdr!

P.S. Postawa gości z ASO niestety jest typowa. Nieznajomość prawa w naszym społeczeństwie jest przerażająca.
Moim zdaniem to wina systemu edukacji i niefachowości naszych przedsiębiorców.
Nie twierdzę, przy tym, że ASO ma być czymś w rodzaju kancelarii prawnej, ale zawsze powinien być na miejscu kierownik, który będzie wiedział co to niezgodność towaru z umową, rękojmia za wady, gwarancja, odpowiedzialność za niewłaściwe wykonanie zobowiązania, odpowiedzialność za wyrządzone szkody, po to, by:
po pierwsze udzielić klientowi rzetelnej informacji, jakie może podjąć kroki względem sprzedawcy/producenta danego pojazdu,
po drugie wiedzieć, jakie obowiązki względem klienta ma ów serwis, jeśli pracujący w nim macherzy coś spier*dolą...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Zwrot zakupionego motocykla
PostNapisane: 25 sie 2012, o 12:14 
Offline
świeżak
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 gru 2011, o 17:48
Posty: 45
Lokalizacja: Krosno
Sprzęt: fiat
Imie: Sylwia
skad byli kupujacy? ja mam podobny problem przyjechali we trojke, straszy mnie koles ktory kupil oddemnie motocykl ze byly wady ukryte ;/ ogladali motocykl 2h i smiali sie ze wszystko im mowie i ze chyba nie chce sprzedac motocykla... twierdza ze moto bierze olej co jest dla mnie smieszne bo od wymiany oleju nie dolalam ani kropeli... do wymiany jest uszczelka o ktorej wspominalam przy kupnie motocykla bo byl minimalny wyciek, po za tym twierdza ze motocykl nie odpala po nagrzaniu silnika, byli na jezdzie probnej, motocykl chwile przed tym chodzil na wolnych obrotach zeby sie nagrzac, po czym wrocili i po odpaleniu motocykla za doslownie minute moto odpalilo bez zadnych problemow, zreszta kupujacy przyznal sie ze w drodze powrotnej do domu (ok. 150km) nie bylo z tym problemu ;/ namawiali mnie do podrobienia podpisu bo nie bylo wspolwlasciciela w domu, a po za tym jak odjezdzali kolega kupujacego do mnie z tekstem "do zobaczenia w sadzie" odebralam to zartobliwie i sie usmiechnelam ale niestety sie mylilam..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Theme designed by stylerbb.net © 2008
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group sem pozycjonowanie seo
Linki partnerskie:
gsx-r forum Motul 5100 Zestawy napędowe zestaw napędowy opony motocyklowe Zębatki sunstar


Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO
Strefa czasowa: UTC + 1