dziś na pogrzebie motocyklowym,po paradzie jakieś 20min,pod kościołem patrze a tu 120stopni.....o urwa
za chwile miga dioda 125stopni
gaszę,wentylatory chodzi
spada wyłączam zapłon

o co caman,tylko raz tak sie zdarzyło
płyn w normie w zbiorniczku,świeży prest one koncentrat
wentylatory normalnie sie załączają

po wszystkim robię ponowna probe ,grzeje 105 wentyle chodzą
110,115 nie spada temperatura,jak stoję
jadąc spada

odkręcam korek chłodnicy,widać płyn,naciskam węzę ok

czy możliwe ze termostat się zawiesił,brak dużego obiegu ale chłodnica była gorąca
teraz po tym zabiegu jakby ok,tzn temperatura spada,po włączeniu wentylatorów

Już pisałem na forum r1.pl może pompa wody siada i jest słaby obieg. Termostat jak się zawiesi to jest całkiem otwarty.Nie.spotkałem się przypadkiem żeby się tak zawiesił że się nie otworzy

ale to możliwe z termostatem morze się zawiesić jako otwarty i zamknięty ,wtedy brak obiegu

po-naciskane przewody ,pościło,bo teraz ok sprawdzane 3 razy

Najwięcej przypadków zawieszenia termostatu jest ze się nie otwiera i faktycznie układ chodzi na malym obiegu i wtedy się gotuje.Jak termostat jest uchylony i się nie domyka to silnik zawsze ma problem ze złapaniem właciwej temperatury-a nie gotuje sie. Po nacisnięciu węza mogłas wzbudzic termostat do pracy i problem znikł.