Moglibyscie mi podpowiedziec, co tutaj na forum najczesciej sie psulo w wyniku kontaktu motocykla z woda?
Ostatnio jechalem do Krakowa z Zywca i nie mialem czasu, zeby normalnie, nieagresywnie wyczyscic moto i zaryzykowalem i umylem myjka cisnieniowa na myjni automatycznej. Pech chcial, ze w drodze zgasl i nie odpala. Bak pelny, rozrusznik kreci, kontrolki nic nie wskazuja, trybu serwisowego nie zdazylem sprawdzic, bo sie spieszylem do Krakowa i znalazlem inny srodek transportu, a moto zostawilem w garazu u jakiejs b. milej rodziny. Jade jutro tam, gdzie go zostawilem i chce byc chociaz troszke przygotowany, zeby nie lawirowac miedzy sklepami pozniej. Mi przychodzi na mysl przekaznik od pompy, swieca..
Wiem, że późno piszę, ale będę sprawdzał na bieżąco to forum jutro, takze gdyby ktos mial jakis pomysl, to bylbym bardzo wdzieczny.

Naprawiłem i generalnie po wszystkim nie polecam myć motocykli na myjniach z myjka ciśnieniową. Było to coś, co zjebałoby się nawet w nowiutkim motocyklu..

czyli co?

Zaśniedziały i zerwany przewód na przekaźniku (starter circuit cutoff relay). Nawet tego nie było widać szczerze mówiąc, a nie wpadłem wtedy na to, żeby sprawdzić miernikiem tam. Po przeglądnięciu prawie całej instrukcji serwisowej, wyczyszczeniu fajkocewek, spuszczeniu paliwa(łykłem sobie trochę przy okazji przez przypadek i gryzłem sweter jak pojebany, zeby się pozbyć tego okropnego uczucia) i zdjęciu pompy i sprawdzeniu jej działania na 12V (napięcie nominalne), sprawdzeniu prawie całego obwodu pompy i paru innych rzeczach odpiąłem tą kostkę 2 raz, żeby się upewnić, że wszystko ok, przy zdejmowaniu szarpnąłem zbyt mocno i wypadł kabelek zaśniedziały. Złożyliśmy z kolegą motocykl i teraz nie wiem czy mi się wydaje, ale trochę bardziej się grzeje na postoju i faluje na wolnych obrotach bardziej(może overreacting teraz po złożeniu mam), sprawdzę jeszcze czy wentylator o coś nie haczy, czy dobrze dokręcona jest skrzynka z filtrem powietrza, czy nie łapie lewego powietrza (chociaż to przy wtrysku nie powinno grać roli?), itd. Generalnie to koniec końców jestem usatysfakcjonowany, bo przy okazji przeczyściliśmy parę rzeczy - zwłaszcza fajkocewki, na których był taki OSAD, że sam się dziwię, że świece dawały iskrę.

Nie wiem, ale nie znalazłem niczego o tej nazwie w manualu...

To zależy w jakim manualu. To jest Service Manual

No domyśliłem się tego. Po prostu wkleiłem i nic nie znalazło

Rozdział 8 , strona 2, element numer 7,

W r6 też jest oznaczany jako element 7:

http://i40.photobucket.com/albums/e208/ ... sensor.png

"starting circuit cut-off relay" <- napisałem bez pauzy, być może dlatego nie znalazłeś

A możliwe
A skoro już wiem gdzie, co i jak, to pojawia się pytanie jakim cudem myjka to uszkodziła. Może i po deszczu to samo by się stało. Przecież to jest dość dobrze schowane. Może uszkodzenie tylko szybciej dzięki temu się ujawniło, a prędzej czy później i tak by wyszło.

Sam wybieram się niedługo na myjkę. Zaryzykuję

tez nie polecam myjki cisnieniowej. ze 2 razy myłem swoim karherem ale nie warto.

po 1) zakleic zamek w baku
po 2) zakleic stacyjke
po 3 ) zakleic łancuch taśmą do malowania bo nie dosc ze rozbryzguje cały smar wszedzie to i łancuch pozniej pordzewialy sie robi

pozatym wszedzie woda


lepiej gąbeczka woda i pozadny szampon do lakieru

Chodz mam ostatnio nowy patent UWAGA UWAGA sciereczki do meli z biedronki. usuwa nawet owady. po umyciu taka mokra sciereczka wystarczy pozniej przetrzec bawełniana szmatka (lekki poler) i moto sie ladnie swieci