Dlatego bezpiecznie lac np 300v bo dużo ludzi go oblatalo na torach i motory nie padają

Olejów panowie.

No marcinredsone mi akurat 300 V dla mojej r1 na dobre nie wyszło a miałem ten olej z pewnego źródła. Strasznie mi się pienil i musiałem zlac to w pizdu żeby silnika nie zajechac. teraz mamy luqui moly 10w50 daje ostro i nic się nie pieni i jest ok. Trochę ten olej przereklamowany

Nie wiem czemu. Może jednak miałeś podrabiany bo ponoć MOTULa najwięcej podrabiają.
Wg mnie ta dyskusja i tak do niczego nie doprowadzi. Tak jak pisałem, na drogę wystarczy to co zaleca producent a na tor brać z górnej półki.

Nie był podrabiany na 100%.Wydaje mi się że przyczyną pienienia mogły być resztki castrola i jakbym zalal jeszcze razy świeży 300V było by ok , ale wolałem nie ryzykować żeby mnie to za dużo nie kosztowało

300V i Yamalube pienią się niestety, taka ich przypadłość. A pienią się od przegrzania oleju. Jesli olej się zapienił to oznacza że trzeba lać nie 10W40 a 10W50
Ten drugi wytrzymuje wyższe temperatury a na zimno jest gęstszy [nie wolno dawać do odcinki na zimnym ]

Dlatego Sebastian teraz nie masz problemów

Ja miałem 300 V 15w50 i nie przegrzewalem pieca. Pienil się jak dawałem ognia.

Ja mam standardowy 10w40 i katowałem na torze do odciny w upale 35 stopni. Zjeżdżałem z toru to wiatraki chodziły jak głupie. Nic się nie pieniło.
Tle ze moja R6 nie łapie na właczonym silniku więcej niż jakieś 106 stopni, czy coś.
Dokładnie nie pamiętam.

może to świadczyć własnie o jakości MOTULa

Dany zrozum że to olej z górnej półki a nie byle gówno. To że komuś się pieni nic nie zmienia bo pełno podróbek jest na rynku tego oleju. Nie chce mi się komentować postów w stylu: "mój na pewno jest oryginalny".

Nikogo nie namawiam do oleju x czy y. Ja kupiłem motula z jednego powodu:
- wielu zawodników na nim jeździ a co za tym idzie w razie potrzeby łatwo go kupić na wyjeździe (na torze).