czy zetkneliscie sie z awairia dekompresatora ? jesli tak , to jakie byly objawy ?

a co to jest ?

nie wiesz ? to takie urzadzenie ktore pozwolilo zminiuturyzowac rozruszniki , procz przelozenia satelitarnego wlasnie dekompresator te zmiane spowodowal .W przeszlosci rozrusznik , ktory odpalilby silnik R1 mialby wymiary cztery razy wieksze niz ten obecnie stosowany.

w Rn12 miałem jakas zadziwiająca awarie rozrusznika: działał odwrotnie i moi fachowcy drapali sie po głowie jakim cudem stało się jak się stało, wpominali coś o odwróceniu biegunów albo że coś tam się przesunęło od wibracji ale nie pamiętam co to mogło być. NIe wiem czy o to chodzi ale takie coś mi się zepsuło i motor naprawili tyle ze to ich niesamowicie dziwiło co się stało.

Szczerze mówiąc pierwsze słyszę zeby byl zalożony dekompresator w rozruszniku.jesli chodzi o to zeby rozrusznik był mniejszy i miał taką samą siłe to stosuje się przekładnie planetarną, a dekompresator zawsze byl montowany na zaworze wydechowym zeby ciśnienie przy odpalaniu było lekko niższe bo jak moto na kopkę odpalane to by sie go nie dało zapali ze względu na wysokie spreżanie a zresztą przy rozrusznikach tez był montowany dekompresator.

doktorek , jak ty mozesz wogole sugerowac ze pomyslalbym aby dekompresator mogl byc instalowany w rozruszniku opanuj sie czlowieku . Typowe dekompresatory byly w przeszlosci linkowe i brutalnie rzeczywiscie uginaly zawor wydechowy (np. junak), ale nowoczesne rozwiazania sa zupelnie inne i ze sterootypem maja niewiele wspolnego aczkolwiek rola jest dokladnie ta sama , to znaczy podczas krecenia rozrusznikiem cisnienia w cylindrach sa zmniejszone kolokwialnie -by mu bylo lzej , tuz po rozruchu, kiedy silnik "zaskoczy" sytuacja sie zmienia.

fragment postu doktorka :

"jesli chodzi o to zeby rozrusznik był mniejszy i miał taką samą siłe to stosuje się przekładnie planetarną,"

oczywiscie, ale zwiekszony moment obrotowy rozrusznika poprzez przelozenie , jak to nazywasz planetarna zdecydowanie zmniejsza obroty na wyjsciu i znamionowo bylyby one zbyt male by silnik odpalił tymczasem rozrusznik kreci dosc szybko silnikiem , a akumulator stanowiacy 1|10 pradu zwarcia przecietnego akumulatora samochodowego nie wspominajac o pojemnosci jakos daje rade i to zanim padnie kilka razy pod rzad

a to zaczynam rozumieć temat tej części, to nie to mi się zepsuło

w przypadku awarii dekompresatora rozrusznik nie moze albo wcale zakrecic silnikiem, albo robi to zbyt wolno i silnik nie zaskakuje przy czym akumulator pada bardzo szybko , a jesli za wszelka cene chcemy odpalic i ponawiamy proby, to w konsekwencji spalimy rozrusznik.

czy to urządzenie sie wyłącza przy dodawaniu gazu czy bezpośrednio po odpaleniu ?