Siema, mam problem z z hamulcami przednimi... Mianowicie wymienialem opone z przodu i zeby wyciagnac tarcze z zaciskow wróciłem troche tłoczki, wszystko pieknie poszlo, oponke przerzuciłem i wymienilem jeszcze płyn hamulcowy... Założyłem koło odpowietrzylem uklad. I wszystko jest dobrze tak do piątego hamowania póżniej juz słysze klocki na tarczy a koło cięzko sie kręci... Nie wiem dlaczego koło chce stanac pomimo odpowietrzenia... hamulce żylety nic im nie ma ale po puszczeniu klamki koło delikatnie hamuje i nie wiem co jest grane... co moglem zrobic nie tak ???

Może już masz mało elastyczne uszczelniacze tłoczków. Między innymi to one powodują, że tłoczek się cofa.

jeśli wczesniej miałeś z hamulcami wszystko ok, a teraz tylko po cofnieciu tloczkow i jesli tloczki nie były zasyfiałe nie może to być wina gumek. Imo klocki zalozyles te same, a tloczki wrocily do swoich pozycji, jesli cofnely sie lekko to napewno nie to.
Obstawiam na zapowietrzony układ, zrób to porządnie, odpowietrz przy zaciskach i przy pompie!, wraz ze wzrostem temperatury powietrze/woda zwieksza swą objętość powodując juz pozniej wlasnie efekt samo hamowania. Swoją drogą, sprawdź czy któryś z węży hamulcowych nie jest przycisnięty bo pompka może tłoczyć a plyn się nie cofa - ja tak miałem.
Pozdrawiam

@up
Jeżeli kolega ma moto takie jak napisał u siebie w profilu, to nie ma tam odpowietrznika przy pompie ( ja nie widziałem u siebie) więc pozostaje odpowietrzanie przy zaciskach. Tak na marginesie, to ja po wymianie płynu odpowietrzałem hamulce chyba z godzinę czasu i co jakiś czas jeszcze powietrze wychodziło. Tyle że ja wypuściłem cały płyn z układu, bo czyściłem jeszcze wszystko.

Przed wyciągnieciem koła wszystko było miodzio... klocki te same ale tłoczki cofnąłem prawie do konca zeby koło wyciagnac i wsadzic z powrotem... przy pompie nie ma odpowietrznika a przez kazdy zacisk przepusciłem prawie 0,5 l płynu i dalej chuja... a z góry mi nie zassało bo dbałem o to zeby u góry w zbiorniczku na bierząco było pełno... nie wiem juz co robic... z odpowietrzników leci sam płyn, zadnego powietrza i dalej to samo Dodam że hamulce nie są jałowe ale działają wzorowo... żadnego zamulania lecz caly czas klocki trą o tarcze i czuć po motocyklu jak bym jechal z czterema pasażerami :/

Uważam jednak, że uszczelnienia mogły wysiąść już. Po x latach są mało elastyczne, a całkowite cofnięcie tłoczków mogło po prostu je tylko dobić. Jeżeli kolega jest pewny odpowietrzenia to już więcej opcji nie ma. Uszczelniacz nie chce cofnąć tłoczka.

wiec uszczelniacze tłoczków ?? jak sie za to zabrac ?? ta sie to uratowac ??? ;(

dokreciles momentem wedle serisowki czy na czuja ??

mozesz miec zle osadzone koło i dociska caly czas to jednego klocka !!!!!


podnies przod wyciag klocki z jednej str i sproboj obrocic kolem czy wszytsko ok.
jesli ok to to samo sprawdz na drugiej str.
itp itd


zle poskrecales.


Wytłumaczcie mi prosze jak niby uklad sam sie zapowietrza ???

Wszystko na czuja... Nie kierowalem sie serwisówką... Jutro wyciagne klocki i zobacze co sie bedzie działo na poszczególnych zaciskach... Co do odpowietrzania to na serio przepuscilem po pół litra płynu przez gazdy zacisk i jestem pewny ze powietrza tam nie znalazlem... Przy tych czynnosciach mialem caly czas kolo w górze, obracalem nim podczasz odkrecania sworznia i caly czas obracało się z tym samym oporem... Chyba nie jest to problem zwiazany z siłą dokrecenia

Problem rozwiazany... spuscilem płyn hamulcowy, wyciagłem tłoczki i przeczyscilem je na błysk. Uszczelniacze w zaciskach wycyszcilem do sucha i nasmarowalem smarem do tłoczków, złozylem wszystko do kupy, zalalem płynem i odpowietrzylem Dzieki za wypowiedzi