siemano. mianowicie ostatnio sobie wybebeszyłem swoją erkę i napotkałem na kilka problemów.
popękane są elementy mocujące lampy ze stelażem oraz sama czacha.

ZDJĘCIA NIE SĄ Z MOJEJ NIUNI, ZUPEŁNIE NA SZYBCIOCHA WYGRZEBANE Z NETA:


tutaj pierwsze dwa po środku są tragiczne bo przy odkręcaniu czachy poprostu mi to wypadło (było wcześniej rzeźbione przez mechanika bo miałem dzwonka nie z mojej winy w zeszłym roku i oddałem do zaufanego warsztatu na robote i widać mnie wydymali. zrobiłem tak jak było czyli poxipol i dokleiłem ale gwinty są wyrobione i śrubki w ogóle nie trzymają - tu zastanawiam się jak można nagwintować to. trzecia strzała po prawej to jest zrobione git wzorowo i gwint dobrze się ma.


pękło poprzez zbyt mocne naprężenie owiewek ze względu na zbyt duże zakitowanie klejem gwintów w stelażu na zdjęciu powyżej i tu zastanawiam się, czy ktoś zna jakiegoś magika co by skleił takie miejsce (preferowane wwa i okolice) - reanimacja tego jest tylko na ten sezon. na kolejny kupuję całą czaszunię jak się znajdzie nie połamana.

ktoś coś?


piszta śmiało Panowie
LWG!

to jest klasyczny przypadek, te plastikowe gwinty są masakrycznie chujowe..

u mnie jest to samo, nikt ci raczej zaleje nowym plasikiem i nie nagwintuje no chyba że znajdziesz takiego magika to daj znać wtedy

a wystarczy tylko lutownica, i trochę zdolności manualnych, żaden klej tak nie będzie trzymał...

Myslalem, zeby wlasnie w miejsce tych plastikowych gwintow ulozyc nakretki z gwintami i zalac poxipolem hehehe. Ale nie wiem czo zrobic z owiewka czaszuni, bo to cieniutkie miejsce i dosc mocno naprezone gdzie mi peklo. Ehh.. a bylo lepiej zyc w pelni nieswiadomosci. Hehehe. Po co pyrgalem to